Z podejrzeniami zatrucia dopalaczami trafił w środę do szpitala 25-latek z Poniatowej
25-latek około godziny 13 zadzwonił na policję z rozpaczliwą prośbą o pomoc. Mężczyzna był pobudzony, miał duszności oraz problemy z oddychaniem.
W rozmowie z policjantami przyznał, że zażył specyfik, kupiony w jednym ze sklepów. Opisane przez niego objawy wzbudziły podejrzenie, że miał do czynienia z niebezpieczną substancją, która mogła zagrażać jego życiu.
25-latek został przewieziony do szpitala. Na szczęście jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Funkcjonariusze zapowiadają, że bliżej przyjrzą się miejscu, z którego pochodzi zakupiona przez niego substancja.
- "Dopalacze" zawierają niezwykle groźne substancje dla zdrowia i życia osoby, która je zażyje. Większość "dopalaczy" charakteryzuje się tym, że już w niewielkich dawkach działają na ośrodkowy układ nerwowy, dlatego bardzo łatwo jest je przedawkować. Prowadzi to do poważnych konsekwencji dla zdrowia fizycznego i psychicznego, a nawet śmierci - wyjaśnia asp. sztab. Edyta Żur z policji w Opolu Lubelskim.