Do wypadku doszło dzisiaj rano w miejscowości Tchórzew-Kolonia. Kierujący osobowym renault na skrzyżowaniu nie ustąpił pierwszeństwa kierowcy fiata ducato. Do szpitala z obrażeniami ciała trafiły cztery osoby. Do prowadzenia pojazdu nikt się nie przyznaje.
Do zdarzenia doszło dzisiaj tuż po godz. 6 rano w gmine Borki w powiecie radzyńskim. Policjanci ustalili że na skrzyżowaniu kierowca renault nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu i uderzył w fiata ducato. Obydwa pojazdy wypadły z jezdni,a renault dachował. Na miejsce wezwano służby ratunkowe. Do szpitali trafiło czworo poszkodowanych, troje z renault oraz kierowca fiata.
Młodzież podróżująca osobówką była pijana. 20-latek miał ponad 2 promile, 17-latek niemal 1,5 promila, a 17-letnia dziewczyna prawie 1 promil. Poszkodowani trafili do szpitali w Radzyniu Podlaskim i Lublinie. Formalnie zostali zatrzymani. Pilnują ich funkcjonariusze. Do prowadzenia pojazdu nikt się nie przyznaje.
- Oni zmieniają wersje wydarzeń, aktualnie twierdzą, że nie pamiętają kto siedział za kierownicą. Ale my to ustalimy. Zabezpieczymy materiał biologiczny, ślady, odciski palców - wylicza podkom. Piotr Mucha, rzecznik radzyńskiej policji.
Co ciekawe, dzisiaj weszły w życie przepisy, które w przypadku doprowadzenia do wypadku przez pijanego kierowcę, umożliwiają organom ścigania występowanie do sądów o przepadek mienia lub jego równowartości. - Nie wykluczamy tego, że ta sprawa może się tak skończyć, ale na początku musimy ustalić kierującego. O ewentualnym przepadku samochodu zdecyduje sąd - tlumaczy oficer prasowy.
Renault obecnie znajduje się na policyjnym parkingu. Jeśli zostanie sprzedane, pieniądze zasilą skarb państwa. Byłby to pierwszy taki przypadek od czasu wprowadzenia tych przepisów w kraju.