Rowerzyści i amatorzy jazdy na elektrycznych hulajnogach powinni mieć się na baczności i zacząć stosować przepisy. Bo łamią je dość nagminnie, a zamojska policja nie zamierza na to przymykać oka.
Temat wypłynął podczas poniedziałkowej sesji przy okazji dyskusji nad informacją o stanie bezpieczeństwa w Zamościu za pierwsze półrocze tego roku. Radni dostali raport, a obecny na obradach inspektor Andrzej Mioduna, komendant miejski policji jeszcze go uzupełnił.
Przyznał, że w ciągu pierwszych miesięcy 2024 w mieście doszło do jednego wypadku więcej niż rok wcześniej (wtedy było ich 6, teraz 7), a także takiej samej liczby kolizji (273), ale też wskazał na problem, którego dokument nie wykazał. Wypadków przybyło już latem. Ich liczba wzrosła do 13.
– Niepokojące jest to, że mamy siedem wypadków z udziałem rowerzystów. To dużo – wskazał komendant. Dodał, że kolejny problem to nietrzeźwość osób przemieszczających się na dwóch kółkach
– W pierwszym półroczu w stanie nietrzeźwości czy po spożyciu alkoholu rowerzystów było 133. Natomiast w przeciągu niespełna dwóch miesięcy (chodzi o okres wakacji – red.) mamy ich już 99. Więc naprawdę wygląda to bardzo źle – skomentował insp. Mioduna i dodał, że „ogromne zagrożenie” stwarzają również kierujący hulajnogami, którzy tylko w ostatnim czasie dopuścili się 40 wykroczeń, a niemal 90 procent z nich spowodowały osoby pod wpływem alkoholu.
>>> Problem z hulajnogami. Jest ich coraz więcej. "Pojawiają się na przejściu znikąd" <<<
Dlatego komendant przypomniał, że jeżdżących hulajnogami również obowiązują przepisy. Nakazują one jazdę po wyznaczonych trasach, jeśli ich nie ma to, po jezdni. Jeżeli natomiast ktoś jedzie hulajnogą po chodniku, to powinien zdecydowanie zwolnić. Przepisy mówią w takim przypadku o prędkości zbliżonej do tej z jaką poruszają się piesi, a także zachowaniu szczególnej ostrożności i obowiązku ustępowania pierwszeństwa pieszym.
– Proszę tego nie odbierać jako złośliwość, ale już były przypadki, że ukaraliśmy kierującego hulajnogą za brawurową jazdę po chodniku. I będziemy to kontynuować. Zwłaszcza że mamy liczne zgłoszenia o tym, że kierujący hulajnogami stwarzają zagrożenie – zapowiedział szef zamojskich policjantów.
Przypomniał historię z połowy miesiąca, kiedy tylko w jeden wieczór, 15 sierpnia ukarano pięć osób jeżdżących hulajnogami pod wpływem alkoholu. Nałożono na nich wówczas mandaty w łącznej wysokości 9,5 tys. zł.
Dodajmy, że zdarzały się w przeszłości również jeszcze poważniejsze zdarzenia. Wczesną wiosną przy ulicy Piłsudskiego 72-letnia kobieta schodząc z przejścia dla pieszych została potrącona przez 17-latkę na hulajnodze, która nagle zjechała z jezdni na ścieżkę. W maju wypadek wydarzył się nad zalewem. Jadący hulajnogą 15-latek stracił równowagę i przewrócił się. Wiózł jako pasażera 13-latka. Obaj trafili do szpitala.