- Może dojść do sytuacji, w której to nie Polska wyjdzie z Unii Europejskiej, ale państwa tworzące Unię nie będą chciały tam Polski widzieć – ostrzegał w Lublinie Władysław Kosiniak-Kamysz. Prezes PSL i kandydat na prezydenta uczestniczył w obradach wojewódzkiego sztabu wyborczego partii.
Podczas spotkania z dziennikarzami, lider ludowców mówił m.in. o brexicie i jego konsekwencjach. - Ta decyzja osłabia Unię, która ma teraz mniejsze możliwości konkurowania z Chinami czy Stanami Zjednoczonymi. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem – ocenił Kosiniak-Kamysz.
Prezes PSL zwrócił uwagę m.in. na sytuację Polaków, którzy wyemigrowali do Wielkiej Brytanii i tam pracują. Nie wiadomo bowiem , jaka będzie ich sytuacja po zakończeniu negocjacji między UE i Wielką Brytanią.
- To jest około miliona osób. Do tego trzeba dodać ich rodziny, które chcą mieć możliwość swobodnego spotykania się. Jest też sprawa firm, które kooperują z Wielką Brytanią. Branże transportowa i spożywcza mocno zainwestowały w ten kraj – przypomniał szef ludowców. - Trzeba zrobić wszystko, żeby warunki dla Polaków były jak najlepsze. To jest rola rządu w negocjacjach przez najbliższy rok.
Według Kosiniaka-Kamysza, Polska powinna być teraz „ambasadorem Wielkiej Brytanii w Unii Europejskiej i zająć jej miejsce” we wspólnocie.
- Polska powinna być w grupie pięciu państw, które siedzą przy głównym stole i rozdają karty. Nie być tak, jak dzisiaj – lokajem, który czeka w przedpokoju, aż go zaproszą. Niestety rządzący doprowadzili do tego, że pozycja Polski to czarna owca, która usiadła w oślej ławce, na marginesie. Może dojść do sytuacji, w której to nie Polska wyjdzie z Unii Europejskiej, tylko państwa tworzące Unię nie będą chciały tam widzieć Polski. Rządzący prowadzą nas do tego – ostrzegał Kosiniak-Kamysz.
Przekonywał, że sam jest politykiem, który jako prezydent będzie w stanie zmienić tę sytuację.
Po konferencji prasowej w Centrum Spotkania Kultur odbył się koncert noworoczny i wspólne dzielenie się opłatkiem. Podczas tej uroczystości wręczono po raz IV narodę im. Edwarda Wojtasa. W tym roku odebrał ją Ryszard Ochwał.