- Mój rząd czynił wszystko by wyrównać różnice rozwoju między Lubelszczyzną i innymi regionami - mówił Jarosław Kaczyński dzisiaj w Lublinie podczas konwencji wyborczej PiS do Parlamentu Europejskiego. Zwolennicy PiS nie dopisali, sala MOSiR przy al. Zygmuntowskich świeciła pustkami.
Prowadzący konwencje Tomasz Dudziński, poseł i kandydat w wyborach, pokazywał czerwone kartki szefowi lubelskiej PO Januszowi Palikotowi. M. in. za promowanie siebie oraz, jak powiedział, "lewe finansowanie własnej kampanii wyborczej”.
Mirosław Piotrowski "jedynka” na liście PiS nie szczędził złośliwości swojej głównej przeciwniczce, Lenie Kolarskiej-Bobińskiej, lider listy PO. - Wylądowała w Lublinie i wie już gdzie jest Chełm, Zamość, a może nawet gdzie leży Świdnik i Kraśnik. Bardzo serdecznie gratulujemy - mówił Piotrowski.
Kolarska-Bobińska zaprosiła Piotrowskiego na debatę w niedzielę w hotelu Europa w Lublinie. Kandydat PiS nie przyszedł. Piotrowski odpisał PO, że dostał "trzy różne zaproszenia na debatę przedwyborczą. Dwa z nich opiewają na tę samą datę i godzinę, ale różne miejsca”. Wcześniej Piotrowski proponował spotkanie 5 czerwca, a Kolarska-Bobińska wstępnie się zgodziła.
- Jednak termin na dwa dni przed wyborami nie jest dobry. Gazety nie napiszą o debacie ze względu na ciszę wyborczą - powiedziała wczoraj i zaproponowała kolejny termin: 31 maja.
Piotrowski ustąpił miejsce Marianowi Kowalskiemu kandydatowi UPR, ale Kolarska-Bobińska nie chciała z nim debatować.
(rp)