Prawdopodobnie już na wiosnę ruszy budowa nowoczesnej przetwórni owoców i warzyw w Sitańcu Wolicy pod Zamościem. Zatrudnienie będzie mogło znaleźć tam nawet 200 osób.
Pod Zamościem stanie fabryka o powierzchni ok. 4,5 tys. mkw. z halą produkcyjną, chłodnią i magazynami, własną oczyszczalnią ścieków i biurowcem. Urządzenia produkcyjne zostaną sprowadzone z Włoch lub Niemiec. Jak podkreśla pomysłodawca, będą nowocześniejsze niż stosowane w podobnych zakładach w Europie Zachodniej. – Chcę, żeby zakład spełniał najwyższe normy jakości, które w krajach Unii Europejskiej będą obowiązywać dopiero za kilka lat. Będziemy już przygotowani na ich wprowadzenie – dodaje Maroszek.
Koszt całej inwestycji to blisko 40 mln zł. Firma stara się w tej chwili o dofinansowanie z funduszy unijnych w ramach programu „Restrukturyzacji i modernizacji sektora żywnościowego oraz rozwoju obszarów wiejskich w latach 2004–2006”. Te pieniądze mogą pokryć nawet 50 proc. kosztów. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to produkcja ruszy w kwietniu przyszłego roku.
Dane szacunkowe mówią o możliwości przetwarzania 8–10 tys. ton surowca rocznie. Większość produktów trafi na rynki zachodnie, głównie do Stanów Zjednoczonych. – Chcemy też współpracować z państwami unii, a nawet z Australią. Liczymy na kontakty z Rosją – mówi Maroszek.
Inwestycja nie doszłaby do skutku, gdyby nie wójt gminy Zamość. To on zaproponował prezesowi Maroszkowi teren pod budowę zakładu w Sitańcu Wolicy. – Wójtowi spodobał się ten pomysł. Teren, który kupiliśmy od gminy, jest naprawdę bardzo dobry – mówi prezes. – Zastanawia mnie tylko małe zainteresowanie tą inwestycją wśród lokalnych przedsiębiorców. Uznali chyba, że ryzyko jest zbyt duże. Mam nadzieję, że to się zmieni, kiedy zakład zacznie już pracować.