O wstrzymanie produkcji melaminy i kaprolaktamu, zwolnienia pracowników oraz ewentualne wsparcie dla rolników i dystrybutorów nawozów w Sejmie pytali posłowie Koalicji Polskiej. Wiceminister Karol Rabenda uspokajał parlamentarzystów zapewniając, że zatrudnienie w puławskiej spółce pozostaje stabilne.
Podczas piątkowych obrad Sejmu posłowie poruszyli temat Zakładów Azotowych w Puławach. Poseł Jan Łopata podkreślił, że rozwój tego przedsiębiorstwa jest związany z rozwojem całej Lubelszczyzny. Cytując pismo "Międzyzwiązkowego Komitetu Obrony Puław" parlamentarzysta pytał o zwolnienia pracowników, wstrzymanie produkcji melaminy i kaprolaktamu, wysokie premie dla zarządu i krytykowaną przez związkowców politykę cenową w kontekście nawozów. Łopata poprosił także o odpowiedź na pytanie o to, czy "Puławy" odzyskają "samodzielność" poprzez proponowane przez wspomniany komitet opuszczenie struktur Grupy Azoty.
Odpowiedzi udzielił wiceminister aktywów państwowych, Karol Rabenda, który cytował z kolei informacje przygotowane przez zarząd puławskiej spółki.
- "Puławy" dostarczają melaminę zainteresowanym klientom mimo wyłączenia jej instalacji, wykorzystując stany magazynowe. Instalacja kaprolaktamu została zatrzymana do czasu poprawy sytuacji popytowej w obszarze poliamidów - informował przedstawiciel rządu.
Jak podkreślił, obydwie instalacje "utrzymywane są w gotowości" do ponownego uruchomienia. Decyzję o wstrzymaniu produkcji nazwał czasowym odstawieniem.
- Nie ma mowy o stałym ograniczaniu produkcji - zaznaczył. Wyjaśnił, że powodem takich działań jest nadzwyczajna sytuacja na rynku. - Obawy pracowników są więc trochę na wyrost - ocenił Rabenda, przypominając o trwających inwestycjach nakierowanych na rozwój puławskiego przedsiębiorstwa.
Wiceminister, powołując się na informacje zarządu ZA, zapewnił jednocześnie, że wstrzymywanie wynagrodzeń oraz zwolnienia pracowników spółki nie są planowane. Na dowód wskazał stan zatrudnienia (powyżej 3,6 tys. osób), który utrzymuje się niezmiennie od końcówki 2021 roku. Karol Rabenda przyznał jednak, że w przypadku pracowników zatrudnionych na umowy tymczasowe, możliwości ich przedłużenia są analizowane. Dotychczas zarząd chemicznego giganta 14 umów tego typu nie przedłużył.
Rabenda poruszył również kwestię wysokości płac w puławskiej firmie, oceniając, że spółka ta rozpoczęła rok 2023 z uzgodnionymi ze stroną społeczną podwyżkami wynagrodzeń. Podkreślił przy okazji, że sytuacja finansowa "Puław" jest stabilna. Karol Rabenda do postulatu dotyczącego wyjścia spółki z Grupy Azoty się nie odniósł.
Pytanie o puławski kombinat zadał także inny poseł Koalicji Polskiej, Stefan Krajewski. Ten pytał o to, jak przywrócić nadszarpnięte zaufanie do Azotów przez polskich rolników, którzy w zeszłym roku kupili nawozy po rekordowo wysokiej cenie. W podobnej sytuacji znaleźli się dystrybutorzy tych produktów. - Oni oczekują na pomoc - stwierdził parlamentarzysta.
Karol Rabenda zauważył, że Grupa Azoty w odróżnieniu od zagranicznej konkurencji, mimo kryzysu i zawirowań na rynku energii, nie przerwała produkcji. - Grupa Azoty, nie wiedząc, jak będzie wyglądała sytuacja w przyszłości, zapewniała dostępność nawozów. Firmy na zachodzie ją ograniczały. Nie obchodziło ich, co się stanie z rolnikami - mówił. O pomocy dla rolników wiceminister nie wspomniał przekierowując tego rodzaju postulaty do resortu rolnictwa.