Rozpoczęła się budowa zalewu w Panieńszczyźnie, oddalonej kilkanaście kilometrów od Lublina. Na miejscu pracują już koparki, trwa uprzątanie terenu. Akwen, którego głównym celem będzie zbieranie i gromadzenie wody, ma zostać oddany do użytku latem 2023 roku.
– Jesteśmy za, o ile zbiornik będzie spełniał funkcję retencyjną a nie rekreacyjną i nie będzie się to wiązać z dużą liczbą odwiedzających to miejsce osób, imprezami, grillami i śmieciami pozostawionymi po biesiadach – zaznacza para, którą spotkaliśmy wczoraj w okolicach rozpoczętej właśnie budowy zbiornika retencyjnego w Panieńszczyźnie.
– Na pewno potrzebujemy miejsca gdzie będzie gromadzona woda, bo niestety coraz częściej mamy do czynienia z jej niedoborami i suszą – zaznacza inny z mieszkańców. – Dlatego uważam, że budowa zalewu to jest dobry pomysł.
Roboty właśnie się rozpoczęły.
– Wykonawca, który wygrał przetarg wprowadził sprzęt już wcześniej, żeby poznać ten teren i zobaczyć jak to wszystko wygląda na miejscu – wyjaśnia Teresa Kot, wójt gminy Jastków.
Zbiornik, który powstaje w okolicy Lublina (ok. 13 km od miasta, przy dawnej drodze krajowej nr 17) ma mieć powierzchnię nieco ponad 10 hektarów.
– Jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, w przyszłym roku, w okolicy sierpnia chcemy oddać zbiornik do użytku – zapowiada pani wójt. – Ma on pełnić przede wszystkim funkcje retencyjne.
Zbiornik powstaje na terenach zalewowych. – Historycznie odtwarzamy stawy, które tutaj były. Wchodziły w skład majątku Nikodema Budnego, który był też właścicielem zespołu pałacowo-parkowego (obecnie w zabytkowym budynku mieści się Urząd Gminy Jastków – red.) – mówi Teresa Kot.
Pomysł budowy zbiornika retencyjnego nie jest nowy. Pojawił się już w latach dziewięćdziesiątych poprzedniego wieku. – Kiedy wójtem był pan Kazimierz Gorczyca, ale z różnych przyczyn nie doszło do realizacji – przyznaje Teresa Kot. – To jest naturalne miejsce, żeby zgromadzić wodę i poprawić warunki parowania. Ale też, co jest niezwykle ważne, żeby zatrzymać wodę, której zaczyna brakować.
Akwen nie będzie realizowany na Ciemiędze. – W naszej inwestycji bardzo ważne jest to, że nie naruszamy biegu rzeki. Zbiornik retencyjny będzie napełniany przez jaz, znajdujący się obok rzeki – wyjaśnia pani wójt.
Przy jego budowie zostanie zastosowany innowacyjny system hydrofitowy do oczyszczania wód powierzchniowych. – Wpływ wody do zbiornika będzie poprzedzony nowoczesną hydrofitową oczyszczalnią – opisuje Teresa Kot. – To jest autorski projekt. Powstał w katedrze, którą kieruje pan prof. Krzysztof Jóźwiakowski z Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Jest to o tyle ważne, że ma to przeciwdziałać zakwitaniu sinic, bo zbiornik nie będzie głęboki.
Będzie to też baza dla studentów uczelni. – Będzie można robić badania – dodaje pani wójt. Zbiornik będzie pełnić też funkcje rekreacyjne. – Będzie można wypoczywać, ale też łowić ryby, bo jest łowisko. Zaplanowana jest też mała plaża. Powstanie też ścieżka rowerowa.
Kilkaset metrów dalej, za planowanym zbiornikiem i rzeką ma powstać m.in. parking. – Chodzi o ok. 5-hektarowy teren, którego gmina jest właścicielem – wyjaśnia Teresa Kot. – Chcielibyśmy, aby w tym miejscu można było też wypożyczyć rowery, albo przyjechać i przenocować we własnym kamperze. Powstałaby też stacja ładowania samochodów elektrycznych.
Teresa Kot przyznaje, że w związku z pandemią koronawirusa i związanymi z tym ograniczeniami widoczne jest większe zainteresowanie wypoczynkiem na świeżym powietrzu, z dala od miasta. – Obserwujemy, że więcej osób odwiedza nasz park. Ludzie przyjeżdżają, spacerują z lornetkami i aparatami fotograficznymi. Robią zdjęcia, obserwują ptaki i inne zwierzęta.
Budowa zbiornika retencyjnego w Panieńszczyźnie jest w większości finansowana z rządowego programu „Polski Ład”.