Będą podwyżki – nie ukrywają zakłady energetyczne na Lubelszczyźnie. W połowie czerwca poznamy nowe stawki za energię elektryczną. Średnio rachunek za prąd będzie od lipca wyższy o około 5 zł.
Ale nie dla każdej grupy odbiorców prąd zdrożeje jednakowo. – Energia najwięcej zdrożeje dla indywidualnych odbiorców, najmniej dla przemysłu – dodaje Czwórnóg.
Dla gospodarstw domowych prąd w Lubzelu ma zdrożeć o 4,9 proc., dla odbiorców przemysłowych – poniżej ubiegłorocznego wskaźnika inflacji (1,9 proc.). Dlaczego Lubzel chce wprowadzić właśnie takie podwyżki, skoro teraz za megawatogodzinę energii elektrycznej wielkie zakłady przemysłowe płacą niecałe 230 zł, a indywidualni odbiorcy aż 300 zł? – Chodzi o koszty przesyłu energii, które obok kosztów zakupu stanowią o cenie – wyjaśnia Czwórnóg. – W przypadku wielkich zakładów są one znacznie niższe niż dla indywidualnych klientów. Ostatecznie prowadzi to do sytuacji, że przemysł płaci więcej niż rzeczywiście kosztuje zużywana energia, a gospodarstwa domowe mniej.
Jeśli URE zatwierdzi nowe taryfy, to zaczną one obowiązywać od lipca. Zapłacimy wtedy za prąd – przy średniej wysokości rachunku w wysokości 100 zł – o 5 zł więcej niż obecnie. – Ale za to nie powinny wzrosnąć ceny towarów oferowanych w sklepach, bo koszt ich wytworzenia nie wzrośnie ze względu na zmianę cen energii – uspokaja Czwórnóg.
Lubzel dostarcza prąd do 450 tys. gospodarstw domowych, które zużywają 30 proc. sprzedawanej przez zakład energii elektrycznej.
Na temat planowanych podwyżek na razie nie chce wypowiadać się Zamojska Korporacja Energetyczna. – Trwa proces taryfikacji – mówi Artur Sternik, rzecznik prasowy ZKE. – Jesteśmy na etapie uzgodnień z Urzędem Regulacji Energetyki. Za wcześnie więc, by mówić o konkretach.
Zamojska Korporacja Energetyczna ma 421 tys. odbiorców na terenie b. województw zamojskiego, chełmskiego i przemyskiego.