Jeżeli pracujesz w pełnym wymiarze godzin, obliczenie należnego urlopu nie jest skomplikowane.
Pracownikom ze stażem krótszym niż 10 lat przysługuje 20 dni wolnego, po 10 latach pracy urlop jest wydłużony o kolejne 6 dni. Jeżeli pracujesz w pełnym wymiarze godzin, wszystko jest jasne. Ale już połówka, czy ćwiartka etatu wymaga pewnych obliczeń.
13 - czyli... 26
Trzynaście dni to inaczej 104 godziny wolnego (13 x 8). Ponieważ pracownik zatrudniony na półetatu pracuje 4 godziny dziennie, za każdy dzień wolnego należy odjąć 4 godziny ze 104 wymiaru urlopu, co daje 26 dni wakacji (26 dni x 4 godziny = 104 godziny).
Pierwsza praca
W pierwszym roku pracy dni urlopu nie zaokrągla się w górę, dlatego po dwóch miesiącach będziesz miał 3,33 dnia urlopu, a po trzech - 5 dni.
Co to oznacza? Załóżmy, że jesteś zatrudniony w pełnym wymiarze godzin (nie ma znaczenia, czy na czas określony, czy nieokreślony). Po roku pracy będzie Ci przysługiwało 20 dni wolnego, a po każdym przepracowanym miesiącu 1,66 dnia wolnego (20 dni urlopu dzielimy przez 12).
Ekwiwalent za urlop
Załóżmy, że Twoja umowa została rozwiązana 30 września, a z przysługujących Ci 26 dni urlopu wykorzystałeś 2 dni. Obliczamy zatem, ile dni urlopu należało Ci się od stycznia do września. 26 dzielimy na 12, co daje 2,16 dnia na miesiąc. Teraz 2,16 mnożymy przez 9 = 19,44. Od stycznia do września należało Ci się 20 dni urlopu - wykorzystałeś 2, więc za 18 pracodawca wypłaca Ci ekwiwalent (w takiej wysokości, ile otrzymałbyś będąc na urlopie).
Pamiętaj, że w roku kalendarzowym nie możesz przekroczyć przysługującej Ci liczby dni wolnych. Zatem w ww. przypadku u nowego pracodawcy będziesz mógł wykorzystać 6 dni urlopu - 2 wykorzystałeś, a za 18 wypłacono Ci ekwiwalent.