Najwięcej specjalnych telefonów ma policja. Urzędy skarbowe nie widzą takiej potrzeby, bo i tak są zawalone pracą. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (dawny UOP) woli z informatorem rozmawiać w cztery oczy.
A słuchawki antykorupcyjnego telefonu wojewody lubelskiego nikt od dawna już nie podnosi.
– Mam informacje o niesolidnym płatniku. Komu mogę je przekazać? – nie przedstawiając się pytam przez telefon osobę z Drugiego Urzędu Skarbowego w Lublinie. – Przyjmujemy wyłącznie pisemne zawiadomienia. Proszę wszystko dokładnie przedstawić i przesłać. Anonimy nie zawsze są rozpatrywane – informuje urzędnik, nie wdając się w szczegóły.
Po chwili już oficjalnie dzwonimy do Mieczysława Bielaka, zastępcy naczelnika tej instytucji. – Telefoniczne kontakty są równie ważne. Jeśli dotyczą ważnych spraw, nie lekceważy się rozmówców – mówi.
Bielak dodaje, że 99 proc. napływających doniesień to anonimy. Grubo poniżej 10 procent się potwierdza. Większość skarg nie zawiera konkretów, tylko mało pożyteczne komunikaty w rodzaju: handluje samochodami, buduje dom, nie pracuje, a się bogaci i pewnie ukrywa dochody. – Nie wyrzucamy żadnych pism. Trafiają do akt wskazanych płatników. Bywa, że dopiero po pewnym czasie i w świetle nowych faktów, są podstawą do wysunięcia zarzutów – dodaje naczelnik Bielak.
– Na jednego zatrudnionego przypada półtora tysiąca podatników. Mamy braki kadrowe, a pracy bardzo dużo. Kontrolujemy w miarę możliwości – wyjaśnia Ryszard Juszczak, z-ca naczelnika Urzędu Skarbowego w Łukowie. Nasz rozmówca nie widzi potrzeby uruchamiania specjalnego telefonu dla informatorów. Oni i tak dobrze sobie radzą i dotrą tam, gdzie ktoś ich wysłucha. Dopytują później o wyniki kontroli.
Urzędy skarbowe nie informują o liczbie otrzymywanych donosów.
– Ludzie zwracają się do nas z błahymi sprawami. Ale też z bardzo interesującymi – mówi Jacek Górny, rzecznik delegatury Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w Lublinie. Ile skarg rejestruje placówka? To tajne informacje. – Jeżeli ktoś chce z nami rozmawiać, zgadzamy się niezależnie od tego, jaki ma problem – dodaje rozmówca.
Policja w większych miastach województwa udostępnia telefony dla osób anonimowo zgłaszających przestępstwa lub jakiekolwiek nieprawidłowości. Również skargi na złą pracę funkcjonariuszy. – Ludzie dzwoniący nocą chcą się też wygadać, pożalić. Mają jakiś problem w domu i nie wiedzą, gdzie się udać po pomoc – informuje Bibianna Bortacka, rzecznik KWP w Lublinie.
Ludzie chętniej telefonują na policję anonimowo. Najczęściej donoszą o nielegalnym handlu alkoholem i papierosami, rozrabiającej młodzieży, a także o tym, że ktoś obcy kręci się po parkingu.
Nie przetrwał próby czasu telefon antykorupcyjny uruchomiony przez jednego z poprzednich wojewodów, Krzysztofa Michalskiego. Linię zawieszono dwa lata temu na wakacje. I tak już zostało.