- Przekazaliśmy 2,7 mln zł tytułem zaliczek na wynagrodzenia dla pracowników lubelskiej fabryki - mówi Dziennikowi Katarzyna Wełpa-Draba, rzecznik Krajowego Urzędu Pracy w Warszawie.
Pieniądze trafiły już na konto terenowego oddziału Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych w Lublinie. W piątek powinny być na koncie syndyka. - Chcielibyśmy, aby każdy pracownik dostał po około tysiąc złotych w formie zaliczki. Aby tak się stało, musimy jeszcze zebrać trochę pieniędzy. Myślę, że to się uda - ma nadzieję Marian Domagała, kierownik lubelskiego biura FGŚP. Pieniądze należą się 2951 pracownikom. Aby wszyscy dostali po tysiąc złotych, fundusz musi zebrać jeszcze brakujące ćwierć miliona złotych.
Nie wiadomo jednak, w jaki sposób podzieli pieniądze syndyk. - Szukamy najlepszego rozwiązania. Chcemy, aby jak najwięcej pieniędzy trafiło dla pracowników. Wszyscy dostaną zaliczki, ale nie wiem, czy po równo - zastrzega Paweł Wądołowski, rzecznik syndyka.
Ostateczna decyzja zostanie podjęta w chwili, gdy pieniądze trafią na konto DMP. - Jeśli wpłyną do piątku, będą wypłacone do końca przyszłego tygodnia - dodaje rzecznik. - Sprawniej byłoby przesłać pieniądze na konta. Ale nie wykluczamy możliwości wypłat w naszych kasach.
Łączne zaległości z tytułu niewypłaconych świadczeń dla pracowników Daewoo sięgają 21 mln zł. - Kwota, którą dostanie teraz syndyk, to kropla w morzu potrzeb. Pieniądze na otarcie łez - ocenia Andrzej Chrząstowski, przewodniczący zakładowej "Solidarności”.
Dzisiaj o godz. 11 pracownicy DMP zorganizują pikietę przed Urzędem Wojewódzkim. Będą żądać pełnych wypłat zaległych świadczeń. •