Pracując przy biurku jesteśmy narażenie na pewne zagrożenia zdrowotne.
W pracy spędzamy większość naszego czasu. Choć obecnie zmienił się diametralnie jej charakter - coraz większa część społeczeństwa pracuje dziś w biurach - nie oznacza to jednak, że jest ona dla nas mniej szkodliwa czy męcząca. W ciągu całego życia siedzimy za biurkiem nawet kilkadziesiąt tysięcy godzin, często na niedostosowanym do naszych cech fizycznych fotelu czy krześle.
W związku z tym, zapewne niejednokrotnie odczuwaliśmy tego nieprzyjemne skutki. Bóle kręgosłupa, szyi czy barków, spuchnięte łydki to tylko niektóre z efektów długiego przebywania w niewygodnej dla organizmu pozycji. Pochyleni nad klawiaturą komputera lub notatnikiem, nie używając oparcia czy podłokietników, narażamy kręgosłup na szereg niebezpieczeństw. A stąd niedaleko już do poważnych chorób układu mięśniowo - szkieletowego, które mogą odezwać się w przyszłości. I choć już coraz więcej wiemy dziś o zasadach ergonomii, niewielu z nas zdaje sobie sprawę z tego, jak dotkliwe mogą być skutki nieprawidłowo siedzenia.
W tym kontekście celem ergonomii, jako dyscypliny badawczej, jest stworzenie takiego środowiska pracy, które jest przyjazne dla zdrowia i tym samym eliminuje źródła chorób zawodowych. Jednym z najważniejszych elementów otoczenia pracy biurowej jest krzesło lub fotel, na którym pracownik spędza średnio osiem godzin w ciągu dnia.
Aby wykonywana praca w pozycji siedzącej była efektywna i jednocześnie nie szkodziła zdrowiu, siedzisko musi być dostosowane do fizycznych cech użytkownika, aktywnie wspomagając proces siedzenia. Projektanci i producenci mebli biurowych starają się więc sprostać rosnącym wymaganiom coraz bardziej świadomych własnego ciała i zdrowia klientów.