Na termometrze prawie 30 stopni a na karku marynarka, krawat albo garsonka? Dla pracowników niektórych firm latem jedynym wybawieniem jest klimatyzacja.
Taka sytuacja ma miejsce m.in. w lubelskim oddziale Towarzystwa Ubezpieczeniowego ING Nationale-Nederlanden. Tam nawet latem pracowników obowiązuje strój służbowy. Dla mężczyzn garnitury, a dla kobiet kostiumy. - Kobiety bez względu na panującą na zewnątrz temperaturę powinny mieć zakryte buty, rajstopy i, jak mówi regulamin, ogolone nogi - wyjaśnia Bożena Kamińska, kierownik zespołu.
Również w bankach kobiety nie mogą sobie pozwolić na zbyt wielką swobodę w ubiorze. W Oddziale Regionalnym PKO BP w Lublinie, choć nie ma formalnych zapisów w regulaminie, pracownicy stosują się do ogólnie przyjętych norm i standardów. - U mężczyzn dopuszczalne są koszule z krótkim rękawem, a do tego obowiązkowo krawat - tłumaczy Barbara Nyrka z zespołu prasowego. - W przypadku pań dopuszczalna jest spódnica nie krótsza niż do kolan. Bluzki bez dużych dekoltów. Buty muszą mieć zakrytą piętę.
Barbara Nyrka dodaje, że problem upału nawet przy służbowym stroju, pracowników banku nie dotyczy. - Mamy klimatyzację.
Ale i klimatyzacja może być problemem. Nastawiona na maksymalne chłodzenie jest w sam raz dla panów w marynarkach, paniom w lżejszych bluzkach bywa zimno - usłyszeliśmy nieoficjalnie w Nationale-Nederlanden.
Nad tym, jak należy wyglądać w pracy, w niektórych przypadkach decyduje sam minister. Zarządzenie ministra łączności określa ubiór listonoszy i pracownic siedzących w okienkach pocztowych. - W lecie mają do dyspozycji ubrania lżejsze i z krótkimi rękawami - mówi Krystyna Malec z Rejonowego Urzędu Pocztowego w Chełmie.
W Urzędzie Marszałkowskim w Lublinie nie ma formalnych uregulowań. Mimo to - bez względu na panujące temperatury - większość pracowników przychodzi w garniturach i kostiumach. Podobnie w Urzędzie Wojewódzkim. Jak dowiedzieliśmy się w biurze prasowym, pracownicy nie potrzebują odgórnych nakazów, aby do pracy ubierać się zgodnie z przyjętymi normami. Tak samo w chełmskim Urzędzie Miasta. Bez względu na wygląd ubrania i preferowany styl można odwiedzić nawet samego prezydenta.
Nieodpowiedni ubiór może nieść za sobą przykre konsekwencje także w kościele. Przy wejściu do niektórych świątyń powieszono nawet tablice informacyjne, gdzie określono w jakim stroju nie powinno się wchodzić do środka.