Zamojska Prokuratura Okręgowa jest gotowa przedstawić zarzuty i pociągnąć do odpowiedzialności Ryszarda Czarneckiego, wieloletniego europarlamentarzystę Prawa i Sprawiedliwości. Już wysłała wezwanie na przesłuchanie
Postanowienie o przedstawieniu zarzutów politykowi zostało wydane w środę. – Skierowaliśmy też do zainteresowanego wezwanie do stawienia się na przesłuchanie we wskazanym przez nas terminie – mówi nam Rafał Kawalec, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu. Ale nie chce tego terminu ujawnić.
Śledztwo, w którym Ryszard Czarnecki może usłyszeć zarzuty trwało kilka lat i zostało wszczęte po zawiadomieniu złożonym przez przez Europejski Urząd do Spraw Zwalczania Nadużyć Finansowych (OLAF).
W lutym br zamojska prokuratura skierowała do Parlamentu Europejskiego wniosek o uchylenie immunitetu europarlamentarzysty. Bo w toku postępowania ustalono, że Czarnecki od czerwca 2009 roku do 12 listopada 2013 roku, wyłudził ponad 203 tys. euro z Parlamentu Europejskiego. Jak tego dokonał?
W dokumentach podawał nieprawdę co do miejsca swojego zamieszkania. Wskazywał Jasło, podczas gdy mieszkał w Warszawie.
– Nadto złożył 243 wnioski o zwrot kosztów podróży, w których podał nieprawdę, co do odbywanych podróży służbowych, w tym pojazdów, jakimi miał odbywać podróże i liczby przejechanych kilometrów, wprowadzając odpowiednie służby Parlamentu w błąd, co do wskazanych wyżej okoliczności, co miało wpływ na przyznanie mu zwrotu wydatków na podróże służbowe, dodatków pobytowych związanych z obecnością w posiedzeniach komisji w polskim parlamencie, diet związanych z czasem podróży oraz odległością z tytułu podróży, czym działał na szkodę wskazanej wyżej instytucji i uczynił sobie z popełnienia przestępstwa stałe źródło dochodu – przekazała wówczas w komunikacie Beata Syk-Jankowska, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Lublinie.
Tymczasem immunitet polityka PiS wygasł z dniem 16 lipca, gdy w europarlamencie rozpoczęła się kolejna kadencja. Czarnecki w nim już nie zasiada, bo nie uzyskał mandatu w ostatnich wyborach. Dlatego teraz śledczy są gotowi przedstawić mu zarzuty. – Będzie mógł złożyć wyjaśnienia lub skorzystać z prawa do odmowy składania wyjaśnień – mówi prokurator Kawalec.
Pytany o tę sprawę przez korespondenta TVN24 w brukseli Ryszard Czarnecki zapewnił, że nie ma zamiaru utrudniać czynności śledczym. Przypomniał również, że nienależnie pobrane pieniądze zwrócił już dwa lata temu.