Po mszy w najstarszym puławskim kościele, parafii pw. św. Józefa, puławianie zebrali się na placu przed pomnikiem Odzyskania Niepodległości, gdzie dzisiaj przed południem złożyli kwiaty i zapalili znicze. Zgromadzeni wysłuchali prezydenta oraz pełnomocnika wojewody.
Delegacje ugrupowań politycznych, puławskich stowarzyszeń, szkół, służb mundurowych, związków - zebrali się dzisiaj na placu przy ul. Włostowickiej. Tam, w asyście sztandarów, przy akompaniamencie Puławskiej Orkiestry Dętej, przed pomnikiem przedstawiającym orla niosącego w dziobie rozerwany łańcuch, złożyli wiązanki i znicze.
Wcześniej wysłuchali hymnu państwowego, hejnału miasta oraz okolicznościowych przemówień. Jako pierwszy głos zabrał prezydent Puław, Paweł Maj.
- My, naród, zawsze słynęliśmy ze swojej odwagi, niezależności i umiłowania do wolności. Dzisiejszy dzień to niematerialny pomnik naszej historii, przed którym oddajemy hołd tym, którzy zapłacili najwyższą cenę za wolność kraju i nas - oddali swoje życie - mówił, przypominając o tym, że "nic nie jest dane raz na zawsze".
- Pielęgnujmy to dzieło przekazane nam przez poprzednie pokolenia i pamiętajmy, jaka była cena tej niepodległości, z której dzisiaj możemy się cieszyć, rozwijać się i żyć. Pamiętajmy, że rodzinę, wspólnotę i ojczyznę mamy tylko jedną, a Polska jest w nas. W naszych umysłach, domach i sercach - podkreślił.
Kilka słów do zgromadzonych powiedział również pełnomocnik wojewody lubelskiego do spraw rozwoju turystyki, radny powiatowy, Mariusz Wicik.
- Jak mawiał marszałek Piłsudski, naród, który nie pamięta swoich bohaterów jest tylko zbiorowiskiem osób czasowo zamieszkujących dane terytorium My nie jesteśmy takim zbiorowiskiem i dzisiaj to pokazujemy - mówił, dziękując wszystkim zebranym za obecność. Pełnomocnik przypomniał historię polskiego państwa, łącząc ją z przekazywaną z pokolenia na pokolenie wiarą chrześcijańską i tradycją przodków.