Według przedstawicieli dynastii Modzitz na cmentarzu w Kazimierzu Dolnym został pochowany Rebbe Yechezkel Taub, który zmarł w 1856 roku. Jak twierdzą spadkobiercy cadyka, jego grób obecnie znajduje się na samym środku szkolnego boiska. W środę złożyli zawiadomienie do prokuratury dotyczące obrazy uczuć religijnych oraz zbezczeszczenia miejsca spoczynku i ludzkich szczątków.
– Dla wyznawców judaizmu cmentarz jest świętym miejscem. Organizowanie na grobach, w których złożone są ciała zmarłych, zabaw czy zawodów sportowych jest niedopuszczalne – podkreśla Łukasz Piłasiewcz, pełnomocnik chasydów. – To miejsce powinno służyć dzieciom i wnukom pochowanych tam osób do publicznego wykonywania obrzędów religijnych.
Pełnomocnik pokrzywdzonych (spadkobiercy cadyka to Shmuel Eliyahu Taub i Shlomo Zvi Hirsch Taub oraz Meir Bulka, szef organizacji „J-nerations”, która pracuje nad „odnowieniem żydowskiego dziedzictwa w Europie”) przekonuje, że rozmowy na ten temat z gminą są prowadzone od lat. Jednak ani ekipa poprzedniego ani obecnego burmistrza nie przychyliła się do postulatów izraelskich Żydów.
– Skończyło się na budowie pomnika w formie ściany pamięci, który stanął w zupełnie innym miejscu - na nowym cmentarzu żydowskim. To nie wystarczy. Pokrzywdzeni chcą, żeby władze nie dopuściły do otwarcia boiska i przeniosły je w inne miejsce. Strona izraelska jest gotowa sfinansować tę inwestycję – podkreśla Piłasiewicz.
Dlaczego zawiadomienie do prokuratury zostało złożone dopiero teraz, gdy budowa nowej szkoły dobiegła końca? (Uroczystość otwarcia planowana jest na wrzesień).
– Strona izraelska w końcu uznała, że postawa osób odpowiedzialnych za rozwiązanie tej sprawy nie doprowadzi do zabezpieczenia miejsca pochówku ich przodków zgodnie z obowiązującymi w Polsce normami – stwierdza Piłasiewicz.
– Od osób, które mają roszczenia w związku z terenem dawnego cmentarza, nie wpłynęło żadne oficjalne pismo – mówi tymczasem Małgorzata Kuś, sekretarz Urzędu Miasta w Kazimierzu Dolnym. I zapewnia: – Rozmowy nie zostały zamknięte, jesteśmy otwarci na dialog i różne możliwości rozwiązania tej sprawy.
Czy w grę wchodzi przeniesienie boiska w inne miejsce? – Na tym etapie nie możemy składać żadnych deklaracji – stwierdza sekretarz.
Dodatkowym argumentem przemawiającym za przeniesieniem boiska ma być raport archeologiczny przygotowany przez naukowców z UMCS. – Wynika z niego, że szczątki będą konsekwentnie wymywane na powierzchnię przez wodę spływającą ze skarpy, która jest obok szkoły i boiska. Kości są tam cały czas przez mieszkańców odnajdywane. Mam zdjęcia sprzed kilku tygodni, które to potwierdzają – podkreśla pełnomocnik.
Treści raportu archeologicznego sekretarz miasta nie chciała komentować.