Przeniesienie zbiorów Czartoryskich do Puław, to chybiony pomysł - oburzają się krakowscy historycy, choć część dzieł sztuki zalega magazyny, do których publiczność nie ma dostępu.
- Umowa w tej sprawie jest już gotowa. Czekamy tylko na jej zaakceptowanie przez władze województwa - mówi Jolanta Wróbel, kierownik Wydziału Kultury Urzędu Miasta.
W pierwszej kolejności ma powstać stała ekspozycja w pałacu Czartoryskich. Następnie będą tworzone wystawy w Świątyni Sybilli i Domu Gotyckim. Powodzenie całego przedsięwzięcia zależy jednak od tego, czy uda się sprowadzić do Puław przynajmniej część eksponatów znajdujących się w tej chwili w Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Przedstawiciele Fundacji Książąt Czartoryskich podchodzą do pomysłu optymistycznie.
W piśmie skierowanym w ubiegłym roku do dyrektora Muzeum Nadwiślańskiego można przeczytać, że fundacja od wielu lat nosiła się z zamiarem odtworzenia w Puławach obecności rodu i zbiorów Czartoryskich. Zdaniem prezesa fundacji Adama Zamoyskiego, oryginalna kolekcja pamiątek historycznych stworzona przez księżnę Izabelę powinna docelowo powrócić na swoje pierwotne miejsce, czyli właśnie do Puław.
W sierpniu ubiegłego roku członkowie fundacji zapowiedzieli, że do Puław mogą trafić m.in. zbroje, miecze, siodła, buławy, chorągwie i namioty tureckie.
Ale nie wszystkim przenosiny części zbiorów się podobają. W sprawie pozostawienia muzealiów w Krakowie interweniuje m.in. Stowarzyszenie Historyków Sztuki z Krakowa.
- Bardzo łatwo jest przerwać ciągłość obecnej ekspozycji w Muzeum Czartoryskich, zniszczyć jej ponadstuletnią tradycję. Czy taki powinien być udział obywateli Polski dziś niepodległej w kształtowaniu wizerunku jej dziejów - napisała w liście do naszej redakcji Joanna Daranowska-Łukaszewska, prezes krakowskiego oddziału stowarzyszenia.
- Każdy ma prawo do wyrażania swojej opinii w tej sprawie - komentuje Jolanta Wróbel. - Ale trudno tu mówić o tym, że komuś zabierzemy jakieś zbiory. Wiemy, że bardzo dużo eksponatów zalega po prostu w magazynach, do których nikt nie ma dostępu.