Na portalu YouTube opublikowano materiał z rejestratora zamontowanego w samochodzie, którego kierowca zatrzymał się aby pomóc policjantom w gaszeniu radiowozu.
Do zdarzenia doszło w poprzedni piątek. Tak jak pisaliśmy, nieoznakowany policyjny radiowóz stojący w zatoce przystankowej przy drodze krajowej nr 12 w Kurowie nagle zaczął się palić. Zanim jednak do tego doszło spod maski pojazdu zaczęło się mocno dymić. Na nagraniu zamieszczonym na portalu YouTube widzimy policjantów wyjmujących z pojazdu najcenniejsze rzeczy i próbujący gasić auto. Na pomoc rusza też mężczyzna, który zatrzymał się w zatoczce aby pomóc funkcjonariuszom.
Cała trójka próbuje gaśnicami samochodowymi ugasić ogień, ale bezskutecznie. W tym czasie, w przeciągu zaledwie niecałych dwóch minut, obok dymiącego się radiowozu przejeżdża kilkadziesiąt samochodów. Kierowcy zwalniają, omijają auto, ale żaden nie zatrzymuje się żeby pomóc.
Zwrócił na to uwagę jeden z użytkowników portalu YouTube. – Smutne, bo przejeżdżało bardzo dużo różnych pojazdów i możliwe, że udałoby się pożar opanować, kiedy jeszcze była na to szansa – napisał autor popularnego kanału "Polskie Drogi" dokumentujący zachowania polskich kierowców.
Chwilę później, czego nie widać już na filmie, radiowóz doszczętnie spłonął. Według strażaków przyczyną pożaru radiowozu mogło być zwarcie instalacji elektrycznej w komorze silnika.
Film można obejrzeć tutaj. Wideo: radarpoznanski / YouTube