Tegoroczna interwencja puławskiej fundacji "Przyjazna Łapa" przynosi efekty. Sąd Rejonowy w Kozienicach (woj. mazowieckie) wymierzył karę grzywny byłemu już właścicielowi psa, którego ten nie zaszczepił.
Chodzi o sprawę złego traktowania psa przez mieszkańca gminy Głowaczów na Mazowszu. Zwierzę trzymane było na krótkiej, metalowej lince przywiązanej do drzewa. Pies był wygłodzony i zaniedbany. Właściciel nie zapewnił mu obowiązkowych szczepień, a nawet prowizorycznej budy.
Nie wiadomo, jak często pies miał zdejmowaną obrożę. Po kontroli inspektora z "Przyjaznej Łapy", jego właściciel zdecydował się na jego dobrowolne oddanie. Nie uniknie jednak odpowiedzialności.
Sąd Rejonowy w Kozienicach skazał go za uchylanie się od obowiązku szczepienia psa przeciwko wściekliźnie. Za to wykroczenie wymierzył mu 200 złotych grzywny i obciążył kosztami postępowania sądowego.
Puławska fundacja liczy na to, że sąd, w osobnym postępowaniu, uzna go również za winnego znęcania się nad psem. Grozi za to kara do dwóch lat więzienia.
Pies, nazwany przez inspektorów "Rudolfem" ma się już znacznie lepiej. Zamieszkał u nowego właściciela, na zachodzie Polski.