Rozmowy przy wspólnym stole i klimatyczny wieczór na Rynku w Kazimierzu Dolnym. Kilkadziesiąt osób wzięło udział w pierwszej otwartej kolacji dla mieszkańców. Organizatorzy zapowiadają już kolejne.
Otwarta kolacja to inicjatywa kazimierskiej młodzieży oraz Michała Stachyry i jego Fundacji KZMRZ.
– W pierwotnym założeniu projekt miał być realizowany w formie performansu z udziałem grupy artystycznej TRUPA KZMZR. Zakładał on wykwintną kolację ze świecami i muzyką, podczas której młodzież będzie dyskutować o sztuce, Kazimierzu i życiu – mówi Michał Stachyra, założyciel Fundacji KZMZR. Dodaje: – Chcieliśmy pokazać, że współczesna młodzież potrafi się spotkać przy jednym stole i rozmawiać o rzeczach ważnych i ciekawych, że jej głos, który często jest lekceważony nie powinien być pomijany w publicznej dyskusji.
Ostatecznie wygrał jednak inny pomysł.
– Uznaliśmy, że mocniejszy przekaz będzie wtedy, gdy do jednego stołu zaprosimy wszystkie grupy społeczne: wykluczonych, urzędników, nauczycieli, bezrobotnych, uczniów, biznesmenów, emerytów – podkreśla Stachyra i przekonuje, że to przełomowe wydarzenie. – To pierwsza w historii spontaniczna próba zjednoczenia lokalnej społeczności. Pokazaliśmy, że potrafimy mimo różnic w poglądach czy hierarchii społecznej usiąść przy jednym stole i rozmawiać – zaznacza.
Jak tłumaczy organizator, kolację można było zorganizować dzięki pomocy lokalnych restauratorów, którzy bardzo chętnie włączyli się w tę akcję.
– Jest wola pomocy i współpracy, wcześniej niezauważona i nieuruchomiona. Kolejny aspekt to ukazanie siły dzielenia się posiłkiem i tym co zostało – podkreśla Stachyra. – To może być początkiem działań, które budują silną społeczność, bez kłótni i plotek. Społeczność Kazimierza gdzieś się zagubiła. Takimi akcjami próbujemy budować nową jakość i nową wartość, by każdy z mieszkańców czuł się tutaj jak w domu, mile widziany, wysłuchany i zauważony.
To nie ostatnia taka akcja.
– Na pewno będziemy je powtarzać, bo reakcje były bardzo pozytywne – zaznacza Stachyra.
Jadłodzielnia
Niebawem w Kazimierzu Dolnym (dworzec PKS, ul. Tyszkiewicza) pojawi się też dostępna dla wszystkich mieszkańców lodówka do dzielenia się posiłkami. Chodzi o stworzenie Jadłodzielni, na wzór tej, która od kilku lat działa w Lublinie.
– Zasada jest prosta: masz za dużo jedzenia - dzielisz się. Potrzebujesz jedzenia - częstujesz się – mówi Michał Stachyra.
Wolontariusze i przedsiębiorcy, którzy chcą włączyć się w tę akcję mogą zgłaszać się pisząc na adres email: studiokzmrz@gmail.com.