Przebudowa dworca kolejowego w Puławach dobiega końca. W poniedziałek nowy obiekt kontrolowali inspektorzy wojewódzkiego nadzoru budowlanego. W ciągu najbliższych dni wykonawca przeprowadzi ostatnie poprawki, a pod koniec tygodnia nowe "Puławy-Miasto" otrzyma pozwolenie na użytkowanie.
O tym jak ma wyglądać nowy dworzec kolejowy w Puławach toczono dyskusje i spory, a przedstawiciele władz starali sie wpływać na kolej, żeby nie podchodzili do tej inwestycji zbyt minimalistycznie. Ku niezadowoleniu części mieszkańców nie udało się wywalczyć pozostawienia piętra. Wygrał pragmatyzm i nieczułość na postmodernistyczne "piękno" cenione przez lokalnych wielbicieli architektury z okresu PRL. Uznano, że nowy obiekt ma być przede wszystkim funkcjonalny oraz estetyczny.
Nowa bryła nie przyciąga wzroku niczym szczególnym, ale wygląda na solidną i z pewnością nie odstrasza. W poczekalni znajdziemy nowe, czyste toalety oraz dużą elektroniczną tablicę z informacjami o przyjazdach i odjazdach. Za komunikaty głosowe, podobnie jak w całym kraju, będzie co prawda odpowiadać komputer, ale okienko kasowe, wbrew obawom, zostało zachowane. Najbardziej wyróżniającym się elementem nowego dworca są dwa duże zegary (jeden od strony miasta, drugi od strony peronów) oraz żaluzje pokrywające górną część elewacji.
Wykonawcy dworca, radomskiej firmie DARCO nie udało się dotrzymać obietnic dotyczących październikowego terminu zakończenia prac. Opóźnienie to wynik m.in. konieczności wprowadzenia poprawek, o które prosili miejscy urzędnicy.
– Przesunięcie tego terminu to nie jest nasza wina, ani władz miasta. To wyniknęło stąd, że chcieliśmy wykonać ten obiekt po prostu jak najlepiej – tłumaczy Michał Podkowiński, kierownik budowy, który obiecuje, że pod koniec listopada wszystko będzie gotowe.
Sonda: Jak oceniasz wygląd nowego dworca kolejowego w Puławach?
Większości zapytanych przez nas pasażerów, efekty przebudowy przypadły do gustu. – Ja uważam, że nowy dworzec nawet trudno porównywać do starego. Ten jest naprawdę bardzo ładny. Jest super – mówi Dorota Baryła z Nałęczowa, której zdaniem pozostawianie starego budynku nie miałoby sensu.
Podobnego zdania jest pani Renata z Puław. – Stary dworzec był obskurny i straszył swoim wyglądem. Ten nowy jest o wiele ładniejszy i na pewno będą udogodnienia dla osób niepełnosprawnych. Mi bardzo się podoba.
Na plus oceniają go także mieszkanki Poznania, które w Puławach były przejazdem. – Jest trochę mniejszy niż nasz, ale chyba jest OK. Ten poznański przypomina gigantyczny chlebak, więc może to dobrze, że wasz dworzec niczym szczególnym się nie wyróżnia – mówią Ewelina i Weronika.
Najbardziej sceptycznie nowy obiekt ocenił Franciszek Kowalik z Puław. – W skali od zera do dziesięciu dałbym mu pięć plus. To jest jednak tylko parterowy budynek. Widać, że kasy trochę w to włożyli, ale szału nie ma – ocenił.
Ostatnie prace kosmetyczne zakończyły w ostatni weekend. Jeszcze w czwartek przy największym zegarze stało rusztowanie. Napisy "Dworzec Kolejowy" i "Puławy Miasto", pojawiły się w ciągu ostatnich dni. Cały obiekt otoczony jest kamerami monitoringu, a polskim informacjom dotyczącym ruchu pociągów towarzyszą te w języku angielskim. Jak zapewnia Wojciech Boryc, zastępca wojewódzkiego inspektora nadzoru budowlanego, protokół odbiorczy został już podpisany, a pozwolenie na użytkowanie nowego dworca ma zostać wydane do końca tygodnia. Po warunkiem, że do najbliższego czwartku wykonawca naniesie poprawki, o które wnioskowali wizytujący obiekt kontrolerzy z WINB.
Na zdjęciach w fotogalerii można zobaczyć jak obiekt prezentował się kilka dni przed zakończeniem prac.