Mieszkańcy bloków przy ul. Wojska Polskiego w Puławach narzekają na zachowania pasażerów autobusów, którzy załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne pod ich oknami. Sprawa zajęli się nawet radni.
W przeszłości, gdy w Puławach funkcjonował dworzec PKS, pasażerowie komunikacji międzymiastowej, których autobusy parkowały na placu, mogli wysiąść, rozprostować nogi i skorzystać z dworcowej toalety. Dzisiaj, po upadku PKS Puławy i przejęciu dworca przez miasto, punktem przesiadkowym jest przystanek autobusowy przy ul. Wojska Polskiego. Tutaj zatrzymują się zarówno autobusy MZK, jak i większość międzymiastowych. Pasażerowie, korzystając z chwili postoju, nie chcąc oddalać się od pojazdu, nie mają gdzie załatwić swoich potrzeb. W efekcie robią to pod blokami, co nie podoba się ich mieszkańcom. Apelują do władz miasta aby np. postawić w pobliżu przystanku nową toaletę.
Interpelację w tej sprawie na ostatniej sesji rady miasta zgłosiła radna Marzanna Pakuła (PiS).
Zdaniem dyrektora Zarządu Dróg Miejskich Wiesława Stolarskiego, toaleta mogłaby zostać zbudowana, ale na pewno nie w pasie drogowym tuż przy przystanku.
– Takich obiektów w tym miejscu po prostu się nie stawia. Jeżeli już, to powinniśmy pomyśleć nad powstaniem nowego punktu przesiadkowego na bazie wydzielonej części dworca, gdzie taka toaleta mogłaby powstać – mówi dyrektor, który przyznaje, że obecne rozwiązanie nie jest najlepsze.
Rozwiązaniem mogłoby być ponowne uruchomienie toalety w budynku dawnej poczekalni dworca, ale jak tłumaczy wiceprezydent Tadeusz Kocoń, to nie wchodzi w grę.
– Nie możemy tego zrobić, nie otworzymy tak dużego budynku tylko po, żeby uruchomić w nim toaletę. Takie miejsce szybko mogłoby zostać zagospodarowane przez osoby bezdomne, czy nadużywające alkoholu. Problem faktycznie istnieje i na pewno zostanie poruszony na najbliższym kolegium. Sądzę, że znajdziemy jakieś rozwiązanie – zapowiada wiceprezydent.
Władze miasta co prawda planują zlecenie przygotowania architektonicznej koncepcji na zagospodarowanie całej działki kupionej od PKS, ale to wymaga czasu. Zanim powstaną te wizje, a w budżecie znajdą się środki na ich realizację, Puławy, wzorem PKP, mogłyby przygotować rozwiązanie tymczasowe, np. w postaci wydzielenia części dworcowego placu na potrzeby komunikacji międzymiastowej i umiejscowienia na niej skromnej poczekalni z toaletą.
– Jest to jakiś pomysł – przyznaje wiceprezydent Kocoń, który zapewnia, że temat zostanie przeanalizowany.