Licząc od marca, liczba bezrobotnych w powiecie puławskim wzrosła o blisko 360 osób. Pod koniec czerwca przekroczyła barierę 3 tysięcy. To najgorszy wynik od kwietnia ubiegłego roku. Na szczęście tempo przyrostu osób bez pracy zaczyna zwalniać.
Najnowsze dane z Powiatowego Urzędu Pracy w Puławach przynoszą dobre i złe wieści. Te złe to przede wszystkim kolejny wzrost bezrobocia. Mimo dziesiątek milionów złotych, jakie zostały wpompowane w lokalną gospodarkę w ramach tarczy antykryzysowych, w powiecie puławskim zanotowano kolejny, trzeci z rzędu wzrost liczby osób pozostających bez pracy.
Pod koniec marca ich liczba wynosiła 2645, obecnie to już 3003.
To najgorszy wynik od kwietnia 2019 roku. Wzrost ilości osób zarejestrowanych w PUP zanotowano w niemal każdej gminie (poza Baranowem i Kazimierzem Dolnym). Dla przykładu, w mieście Puławy w ostatnim miesiącu przybyło 47 nowych bezrobotnych.
Te dobre wieści to natomiast spadek tempa przyrostu bezrobocia. Dowodem tego jest niższa liczba nowych rejestracji. W czerwcu było 309 przy 326 miesiąc wcześniej. W tym samym czasie wzrosła liczba osób, które się wyrejestrowały, a więc w domyśle - znalazły zatrudnienie (ze 141 w kwietniu, 184 w maju do 211 w czerwcu). Żeby można było mówić o przełomie, ilość osób podejmujących pracę w danym miesiącu musiałaby przekroczyć ilość nowych bezrobotnych. Na razie się na to nie zanosi.