![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
![](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/news/2018/2018-07/9b33b0b8d2590c3bc7dd64cab2b6b62c_std_crd_830.jpg)
Mieszkańcy dwóch bloków z ul. Centralnej zwrócili się do radnego Ignacego Czeżyka (PiS) o pomoc w sprawie zakłócania ciszy nocnej. Chodzi o zbyt głośne przejazdy motocyklistów.
![AdBlock](https://cdn01.dziennikwschodni.pl/media/user/adblock-logos.png)
Samorządowiec podczas ostatniej sesji poinformował o tym, że często już po godz. 22 spokój puławian zakłócają motocykliści. Według radnego, ich maszyny są tak głośne, że mieszkańcy podejrzewają, że mogą mieć wymontowane tłumiki. – Niestety o tej porze nasza Straż Miejska już nie funkcjonuje, więc oni czują się bezkarni – przyznaje radny, który złożył w tej sprawie interpelację.
O głośnych przejazdach motocyklistów w tym rejonie miasta wiedzą także policjanci. Rzecznik komendy informuje, że na miejsce kierowane są częstsze patrole. Problem w tym, że o ile przekroczenie prędkości jest wykroczeniem dość łatwo wykrywalnym przez radiowozy wyposażone w radary, o tyle, nadmierny poziom hałasu udowodnić trudniej.
Przypominamy, że w myśl przepisów kodeksu drogowego, używanie pojazdu powodującego uciążliwości związane np. z nadmierną emisją spalin lub nadmiernym hałasem, może zakończyć się mandatem do 300 złotych.