Pokazy ogniowe, wystrzały z armaty, przeciąganie liny, dmuchane zamki i muzyka Megitza Trio oraz Wandy i Bandy - tak wyglądał szwajcarski festiwal "Siła Regionów", który w sobotę odbył się w puławskim parku.
Sobotni festiwal to jeden z elementów programu szwajcarskiego, mającego na celu wsparcie uboższych regionów Unii Europejskiej. Mieszkańcy Puław, którzy odwiedzili park mieli okazję obejrzeć m.in. warsztaty dawnego rzemiosła, XVII-wiecznych wojów, czy damy w stylizowanych na oryginalne strojach. Dla dzieci przygotowano konkursy, "zabawy plebejskie", malowanie twarzy i dmuchane zamki.
O oprawę festiwalu zadbały grupy rekonstruktorów historycznych z Sandomierza i Zawieprzyc.
– W programie mamy np. strzelanie z armat, musztrę i różne scenki, w których biorze udział prawie 30 osób. Wszyscy jesteśmy w strojach z XVII wieku, są szlachcice, pikinierzy, czy kasztelan – opowiada Magdalena Budz w stroju damy z tej samej epoki.
Adam Zezula z zaprzyjaźnionej z nimi Chorągwi Zamku Zawieprzyce zachęcał z kolei do obrzejrzenia warsztatów kucharskich, czy tkackich. – Będziemy też walczyć na szable i strzelać z czarnego prochu – dodaje.
Na miejscu można było także spróbować swoich sił jako kowal oraz porozmawiać z lokalnymi artystami. Z Kazimierza Dolnego przyjechała m.in. Olena Suworowa, która zajmuje się garncarstwem. – Prowadzę tradycyjną pracownię ceramiki. Tworzę naczynia z gliny bardzo starym sposobem, jeszcze sprzed wynalezienia koła garncarskiego. Takie, jakie najczęściej znajdują archeolodzy – mówi artystka.
Wieczorem swój koncert zagrało natomiast Megitza Trio, czyli zespół muzyków rodem z Zakopanego i USA. Ich energetyczny folk puławska publiczność przyjęła z aplauzem. Wokalistka, czyli tytułowa Megitza (Małgorzata) to bardzo pogodna, uśmiechnięta dziewczyna, która niemal całe swoje dorosłe życie spędziła w Stanach Zjednoczonych. Po powrocie do Polski jazz porzuciła dla muzyki ludowej.
– Ludzie w Polsce chcą być szczęśliwi i potrzebują radości. Mam nadzieję, że na naszych koncertach tacy właśnie są. Staram się zarażać wszystkich optymizmem, który przywiozłam ze sobą ze Stanów – mówi wokalistka, która przyznaje, że Ameryki jej nie brakuje. – Nieważne gdzie się jest, tylko z kim. Dla mnie Ameryka jest w Polsce, bo mam przy sobie świetnych ludzi – dodaje.
Na zakończenie festiwalu zagrał zespół Wanda i Banda. Puławianie wysłuchali największych przebojów grupy, m.in. znanego z serialu pod tym samym tytułem utworu "Siedem Życzeń".