(fot. rs)
Srebrny ford puma na częstochowskich numerach rejestracyjnych od kilku tygodni stoi na terenie jednego z osiedlowych parkingów w Puławach. Auto ma liczne wgniecenia, stłuczoną szybę i wymalowane sprayem napisy.
Zdewastowany samochód stoi na parkingu przy ul. rtm. W. Pileckiego. Na jego lakierze widać szereg napisów wykonanych farbą w sprayu. Ma również wiele wgnieceń, które wyglądają tak, jakby ktoś uderzał w niego z premedytacją. Do tego dochodzi zbita boczna szyba i tylne lampy. Numery rejestracyjne pojazdu wskazują na to, że pochodzi on ze Śląska (litery "SCZ" oznaczają Częstochowę).
Do kogo należy samochód, nie wiadomo. Jak poinformowała rzecznik puławskiej policji mł. asp. Ewa Rejn-Kozak, KPP nie otrzymała żadnego zgłoszenia dotyczącego np. zniszczenia tego mienia i sprawą porzuconego auta się nie zajmuje.
Ustalanie właścicieli wraków to zadanie Straży Miejskiej. – O ile samochód nosi znamiona wraku, staramy się ustalać ich właścicieli na bieżąco – usłyszeliśmy w sekretariacie Straży Miejskiej. Strażnicy twierdzą, że zgłoszenia na temat tego konkretnego przypadku już mieli, ale swoje działania ograniczyli do oględzin wykonywanych w trakcie patroli.
Strażnicy uznali, że ford puma wrakiem nie jest. – Ale wtedy nie mieliśmy jeszcze informacji o wybitej szybie, więc to może się jeszcze zmienić – zapewnił nas dyżurny, który podkreślił, że straż będzie działała zgodnie z obowiązującymi przepisami.