W środę w Rykach samochód wjechał do stawu. Kierowca nie poddał się badaniu na zawartość alkoholu.
- Nie dostosował prędkości do warunków ruchu. Mężczyzna oraz jego pasażer w wyniku zdarzenia nie doznali obrażeń ciała. Z wnętrza pojazdu uwolniła ich straż pożarna - wyjaśnia podkom. Jacek Wójcik z policji w Rykach.
Nie wiadomo, czy mężczyźni byli trzeźwi, bo nie dmuchali w alkomat. Pobrano od nich krew do badań.