Koszt utrzymania schroniska przy Rybackiej rośnie. Okazją do podreperowania jego budżetu jest Kiermasz Albertyński. Na miejscu, za wrzut do puszki, można nabyć m.in. konfitury, warzywa i rękodzielnicze ozdoby wykonywane przez podopiecznych i pracowników ośrodka.
Schronisko dla bezdomnych mężczyzn w Puławach zaprasza na swój pierwszy Kiermasz Albertyński. Pracownicy i podopieczni placówki na zielonym placu przed budynkiem rozpalili ognisko, są kiełbaski, stoiska z ozdobami, konfiturami, a także owocami i warzywami z miejscowego ogrodu. Goście są częstowani także albertyńską zupą i świeżym pieczywem ze smalcem. Na miejscu można znaleźć także okazałe dynie i arbuzy służące jako tło do pamiątkowych zdjęć.
- Chcemy pokazać mieszkańcom Puław, jak pięknie jest wokół naszego schroniska. Przez cały weekend będziemy czekać na odwiedzających, którzy mogą częstować się albertyńską zupą. Wystawiamy nasze prace, które ręcznie wykonywaliśmy razem z podopiecznymi. Mamy owoce, warzywa, przetwory ekologiczne, upominki z naszymi talerzami z napisem "bliźniemu swemu", które mogą przydać się choćby na Wigilię - wymienia Halina Kowalewska, prezes puławskiego koła Towarzystwa Pomocy im. św. Brata Alberta.
- Serdecznie zapraszamy. Mamy także kawę, herbatę, ciasto domowej roboty. Czekamy na wszystkich, którzy zechcą nas odwiedzić. A jednocześnie liczymy na ofiary, które pomogą nasz tę działalność prowadzić - dodaje.
Rozpoczęty w piątek kiermasz będzie otwarty także w sobotę i niedzielę w godz. 12-17. Schronisko znajduje się przy ul. Rybackiej w Puławach. Wstęp wolny.