Zatrzymano mężczyznę, który ukradł miedziane kable z puławskich Azotów. Wpadł w lesie, gdy szykował łup do sprzedaży. Znaleziono przy nim ok. 25 kg miedzi.
– Zauważyli, jak nieznany im mężczyzna w ciszy i skupieniu zdejmuje izolację z miedzianych przewodów – mówi Piotr Stefaniuk, rzecznik prasowy Komendy Regionalnej Straży Ochrony Kolei w Lublinie. – Ujęty 28-latek przyznał, że skradzione kable pochodzą z Zakładów Azotowych w Puławach.
Złodzieja przekazano tamtejszej policji. To drugi przypadek kradzieży cennych metali w tym roku.
– Łupem złodziei padły już kable, od specjalnych czujników montowanych na torach kolejowych – dodaje Stefaniuk. – Niestety, sprawców nie udało się jeszcze zatrzymać.
Na Lubelszczyźnie do podobnych kradzieży dochodzi kilka razy w miesiącu. Tzw. "złomiarze” uaktywniają się wiosną, kiedy nie ma już śniegu i trudniej ich wytropić. Ich łupem padają nie tylko drobne elementy z cennych stopów. Kradną również trakcję elektryczną i fragmenty torów kolejowych.