Kazimierski Ratusz czeka na projekty, które powalczą o zwycięstwo w tegorocznym budżecie obywatelskim. Na pomysły, które zdobędą najwięcej głosów, czeka pula 40 tys. zł. Czas na składanie formularzy mija z końcem lutego.
Idea budżetu obywatelskiego jest prosta: władze miejskie są gotowe sfinansować to, co wymyślą, a następnie poprą głosami sami mieszkańcy.
Kazimierzanie w tej zabawie uczestniczą dość niechętnie. W zeszłym roku frekwencja wyniosła zaledwie 4,2 proc.
Zwyciężył projekt dotyczący poprawy estetyki miasta: zakup nowych elementów małej architektury, jak ławki, śmietniki, donice i nasadzenia.
Niska frekwencja nie jest zjawiskiem pożądanym, bo chodzi o budowę aktywnej społeczności, ale paradoksalnie ma swoje zalety. W zeszłym roku zwycięska propozycja zdobyła 77 głosów, ale do zwycięstwa wystarczyłoby jej zaledwie 31. To oznacza, że w Kazimierzu nawet małej grupie zorganizowanych mieszkańców dość łatwo byłoby się „skrzyknąć”, by samodzielnie zdecydować o tym, co mają kupić urzędnicy.
Pierwszym krokiem w tym celu jest przygotowanie projektu, czym może być choćby poprawa infrastruktury, organizacja koncertu, festynu, bezpłatnych zajęć dla mieszkańców itp. Właściwy formularz z podpisem co najmniej 3 mieszkańców, należy złożyć najpóźniej do końca lutego. Pomysły, które spełnią formalne wymagania zostaną dopuszczone do głosowania. Zwycięskie otrzymają finansowanie, a lokalne władze zobowiążą się do ich wykonania zgodnie z opisem jeszcze w tym roku.