To niebywałe, że ktoś o zdrowych zmysłach podjął taką decyzję. Wycinać ogromne drzewa pod chodnik? Co trzeba mieć w głowie? – pyta mieszkanka Lublina, która w sobotę przejeżdżała trasą Lublin-Nałęczów.
Na drodze wojewódzkiej nr 830 w Sadurkach (gm. Nałęczów) trwa właśnie układanie krawężników pod nowy chodnik połączony ze ścieżką rowerową. W ramach inwestycji wycięto kilkanaście drzew.
– Jak w czasach, gdy tyle mówi się o roli drzew w środowisku, można robić takie rzeczy? – zastanawia się nasza czytelniczka. I przypomina, że niedawno podobny pomysł miały władze Lublina na drzewa rosnące na Alejach Racławickich. Tu też projektant chodników i ścieżek rowerowych zaplanował wielką wycinkę. Po protestach mieszkańców miasto się z tych planów wycofało. Drzewa w ciągach pieszych zostają. – Podobnie jak ma to miejsce na chodniku na Al. Spółdzielności Pracy. Tam drzewa rosną na środku naprawdę wąskiego chodnika i nikomu to nie przeszkadza.
Powstający trakt pieszo-jezdny o długości ponad 1,6 kilometra ma poprawić bezpieczeństwo pieszych i rowerzystów pokonujących ruchliwą drogę z Lublina do Nałęczowa. Z pasa przydrożnego w Sadurkach wykonawca prac usunął już kilkanaście topoli. Burmistrz Nałęczowa zapewnia, że dalszej wycinki nie będzie.
– Dołożyliśmy wszelkich starań, żeby zachować jak najwięcej drzew – przekonuje burmistrz Wiesław Pardyka. – Większość z około 50 drzew, jaka rosła na tym odcinku, zostanie na swoich miejscach. Zapewniam, że z naszej strony wycinka została już zakończona.
Dowodem tego, że samorząd starał się zachować maksymalną ilość drzew, ma być fakt, że część z nich znalazła się na obrzeżach planowanego chodnika. – Usunęliśmy tylko te, których zostawienie nie było możliwe - przekonuje burmistrz.
Mieszkanka Lublina jest przekonana, że można było oszczędzić wszystkie drzewa. – Zaprojektowany trakt pieszo-rowerowy ma 3 metry szerokości. Nie z takimi wyzwaniami mierzą się projektanci w europejskich i polskich miastach. Wystarczy się tematem zainteresować. Wystarczy chcieć.
Budowa nowego ciągu i 42 latarni powinna zakończyć się w pierwszej połowie grudnia. W Sadurkach powstanie również nowe przejście dla pieszych wraz z chodnikiem prowadzącym na przystanek autobusowy po drugiej stronie jezdni. Całość będzie kosztowała niecałe 1,6 mln zł, z czego ok. 70 proc. to unijne dofinansowanie. Za roboty odpowiada PBDiM z Mińska Mazowieckiego.