Od marca Paweł Szabłowski pracuje w Ministerstwie Edukacji i Nauki. Były wiceprezydent Puław dostał stanowisko zastępcy dyrektora w biurze szefa resortu Przemysława Czarnka.
To jest stanowisko merytoryczne, które z polityką nie ma nic wspólnego – zapewnia Paweł Szabłowski, jeden z czterech wicedyrektorów biura ministra edukacji.
Puławski radca prawny na stanowisko to został powołany w ramach przepisów o korpusie służby cywilnej, a więc bez konieczności przeprowadzania konkursu.
Swoje obecne miejsce pracy były z-ca prezydenta Puław najpewniej zmieni już w maju, przechodząc do nowego departamentu prawnego. Ten ma powstać z połączenia dwóch istniejących obecnie - prawa oświatowego oraz szkolnictwa wyższego i nauki. – Będzie to praca zgodna z moim wykształceniem i doświadczeniem – podkreśla Paweł Szabłowski.
Szabłowski ukończył prawo na lubelskim UMCS oraz warszawskiej SGH. Ma też studia podyplomowe z projektów unijnych. W 2010 roku spróbował swych sił startując w wyborach do puławskiej rady miasta (z listy PiS). Zdobył wtedy zaledwie 17 głosów. W kolejnych wyborach już nie startował, za to w 2016 roku, gdy decyzją radnych przekształcono Puławski Park Naukowo-Technologiczny w spółkę miejską, to właśnie Szabłowski został wiceszefem jej rady nadzorczej.
Z politycznego cienia wyszedł wiosną 2019 roku, obejmując stanowisko z-cy nowego prezydenta Puław Pawła Maja. Za tą kandydaturą optować miał wtedy m.in. poseł Krzysztof Szulowski (PiS).
Gdy koalicjanci stracili do siebie zaufanie, jesienią 2020 roku Szabłowski został zwolniony. Zajął się wtedy kierowaniem kazimierską spółką - Miejskim Zakładem Komunalnym. Po niecałych 11 miesiącach rada nadzorcza odwołała go tłumacząc ten krok „wyczerpaniem się formuły wzajemnej współpracy”.
Teraz puławskiego prawnika sympatyzującego z obozem rządzącym zatrudnił minister edukacji Przemysław Czarnek, były wojewoda lubelski. Szabłowski otrzymał posadę wicedyrektora biura ministra. Pracę przy ul. Wspólnej w Warszawie rozpoczął w marcu.