Minister rolnictwa Henryk Kowalczyk w czwartek odwołał dyrektora Państwowego Instytutu Weterynaryjnego, profesora Krzysztofa Niemczuka. O taką decyzję w październiku apelowała Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego, w tym związek zawodowy "Solidarność".
Decyzja w sprawie odwołania prof. Krzysztofa Niemczuka została podjęta przez ministra Henryka Kowalczyka w czwartek, 15 grudnia. Kadrową zmianę zaakceptował premier. Oficjalnych powodów odwołania naukowca zarządzającego jednym z najważniejszych instytutów badawczych w Polsce ministerstwo jeszcze nie podało.
Najpewniej chodzi o trwający od kilku lat spór zbiorowy pomiędzy dyrektorem PIWetu, a pracownikami reprezentowanymi przez związki zawodowe. Na skutek tego przeciągającego się konfliktu, w jego rozwiązanie zaangażowała się Wojewódzka Rada Dialogu Społecznego.
W trakcie jej posiedzeń pod adresem dyrektora Niemczuka padało wiele krytycznych uwag. Zdaniem Bartosza Sella z "Solidarności", brak podwyżek wynagrodzeń dla pracowników prowadził do "osuwania się instytutu na dno". Poza argumentami finansowymi, pojawiały się także te mówiące o nękaniu i zastraszaniu pracowników, czego dowodem miały być liczne pozwy cywilne kierowane przez szefa badawczej jednostki.
Próby mediacji nie przyniosły skutku. Wojewódzka rada uznała, że konflikt, zamiast zmierzać w kierunku rozwiązania - eskaluje. Do tego stopnia, że zaczyna zagrażać prawidłowej działalności jednostki. W związku z tym pod koniec października WRDS zaapelowała do ministra rolnictwa o odwołanie dyrektora PIWet-u ze stanowiska.
Minister przychylił się do tego wniosku w połowie grudnia. Rada przyjęła ją ze zrozumieniem.
- Z decyzji ministra jesteśmy zadowoleni. Dzięki niej, jak sądzę, pracownicy instytutu będą mieli spokojne święta - mówi Dariusz Jodłowski, przewodniczący WRDS. - Chciałbym podkreślić, że odwołanie Krzysztofa Niemczuka było wolą całej rady, przedstawicieli pracowników, pracodawców, samorządowców i strony rządowej. Sam jestem przedsiębiorcą, zatrudniam ludzi i nie wyobrażam sobie, żeby relacje z pracownikami mogły wyglądać tak, jak w tym instytucie - przyznaje nasz rozmówca.
- Dyrektor zupełnie niepotrzebnie wikłał się w liczne spory i personalne ataki. Skala zakładanych przez niego spraw sądowych, pozwów cywilnych wobec pracowników była niewiarygodna - ocenia.
Jego zdaniem Niemczuk to z pewnością świetny fachowiec w swojej dziedzinie, ale jego konfliktowość i brak umiejętności komunikacji z podwładnymi, skłoniły radę do skierowania apelu o jego odwołanie.
Podobnie sprawę komentuje Sławomir Kamiński z "Solidarności". - Odwołanie dyrektora to dobra wiadomość. Ten człowiek w mojej ocenie nigdy nie powinien zajmować takiego stanowiska. Jego działalność oceniam negatywnie, szczególnie na płaszczyźnie dialogu ze związkami zawodowymi. Liczę na to, że jego odejście pozwoli znormalizować komunikację ze stroną społeczną w instytucie - mówi działacz związkowy.
Z ruchu resortu zadowolony jest także poseł Krzysztof Szulowski (PiS), jeden z pracowników naukowych PIWet-u. - To bardzo dobra decyzja. W instytucie przez lata działo się bardzo źle. Panowała fatalna atmosfera zastraszania ludzi, donosicielstwa, a pracownicy zmagali się z niskimi płacami i masowymi pozwami, co generowało poważne koszty po stronie przedsiębiorstwa. Wiele osób odeszło z pracy. Ten wieloletni spór nie prowadził do niczego dobrego - ocenia parlamentarzysta. - O determinacji załogi świadczy prowadzone obecnie w instytucie referendum strajkowe - dodaje poseł.
Z Krzysztofem Niemczukiem skontaktować nam się nie udało. Do wniosku o jego odwołanie w rozmowie z Dziennikiem Wschodnim odniósł się miesiąc temu, w listopadzie. W jego ówczesnej opinii konflikt w instytucie badawczym "wszczęły organizacje związkowe", a raporty z kontroli przeprowadzanych w PIWecie, m.in. przez inspekcję pracy, nie wykazał po stronie dyrektora "żadnych nieprawidłowości".
Znamy już następcę odwołanego dyrektora. Jak informuje resort "wicepremier, minister rolnictwa i rozwoju wsi Henryk Kowalczyk wręczył dziś profesorowi Stanisławowi Winiarczykowi akt powołania na stanowisko Dyrektora Państwowego Instytutu Weterynaryjnego – Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach".