Miasto kupiło nowe traktorki do koszenia trawy. A stare chce sprzedać i szuka teraz chętnych, którzy je przygarną. Oczywiście za odpowiednią kwotę.
Do tej pory do koszenia trawy w mieście służyły dwa takie urządzenia typu rider firmy Husqvarna.
– Jedna maszyna ma pięć lat, a druga sześć. To sprzęt wyeksploatowany, ale jeszcze sprawny – przyznaje burmistrz Jerzy Rębek (PiS). Skąd zatem pomysł, by zakupić nowe ridery? – Zostaliśmy zachęceni przez przedstawiciela tej firmy, by zakupić nowy sprzęt, bo wkrótce mają wejść wyższe ceny. Będzie to zatem z pożytkiem dla miasta – przekonuje burmistrz.
Dwie nowe maszyny kosztowały miasto 140 tys. zł.
Ale o los starych urządzeń dopytuje radna Bożena Lecyk (Radzyń Moje Miasto). – Wcześniej była mowa, że odkupi je od miasta Husqvarna. A okazuje się, że ma być oferta na sprzedaż – dziwi się radna. Rzeczywiście, pierwotny plan zakładał, że to właśnie producent odkupi od samorządu wysłużone ridery.
– Postanowiliśmy jednak ogłosić przetarg na stare urządzenia ze względu na ich większą wartość rynkową. Oddając je w rozliczeniu firmie Husqvarna, na pewno byśmy na nich stracili. Jeśli nie będzie osób zainteresowanych ich zakupem, oddamy je tak, jak było pierwotnie ustalone w rozliczeniu – tłumaczy Rębek.
Ceny wywoławcze określone w miejskiej ofercie to 27 i 29 tys. zł.
Ridery wyposażone są też w urządzenie tnące i nadają się do całorocznej pracy.