Przyszedł zobaczyć jak ładują dźwig na lawetę i zginął. Będzie śledztwo w sprawie tragicznej śmierci mężczyzny w Zagrodach koło Rejowca w powiecie chełmskim.
– Do zdarzenia doszło w czwartek przed południem. Z ustaleń policjantów wynika, że 36-latek został przygnieciony przez ramię dźwigu w czasie załadunku pojazdu na przyczepę samochodu ciężarowego. Mężczyzna zmarł na skutek doznanych obrażeń – mówi komisarz Ewa Czyż z chełmskiej komendy policji. – Decyzją obecnego na miejscu prokuratora ciało zostało zabezpieczone i przekazane do Zakładu Medycyny Sądowej.
Policjanci z Rejowca mieli spory problem z odnalezieniem świadków tragedii – praktycznie wszyscy obecni na miejscu, tuż po wypadku, rozbiegli się w różnych kierunkach.
Zatrzymano jedną osobę. – Badanie alkomatem stanu trzeźwości 42-letniego operatora dźwigu wykazało, że miał promil alkoholu w organizmie – mówi kom. Czyż.
Teraz policjanci poczekają, aż wytrzeźwieje, dopiero wtedy będzie można go przesłuchać.