W piątek, 24 marca w Narodowym Dniu Pamięci Polaków ratujących Żydów w Zamościu oficjalnie odsłonięto tablicę poświęconą Stefanowi Sendłakowi.
– W czasie wojny nie tylko uratował życie 267 polskich obywateli narodowości żydowskiej, ale był też całe swoje życie społecznikiem, broniącym najsłabszych. Powinien być wzorem do naśladowania, bo pokazał, że warto walczyć i przeciwstawiać się złu – mówił o Stefanie Sendłaku radny Janusz Kupczyk, który wraz z kilkoma innymi już od długiego czasu zabiegał o upamiętnienie tej postaci w mieście.
Piątkowe odłosnięcie tablicy, która zawisła na ścianie budynku obecnego banku Santander, a dziesiątki lat temu łaźni żydowskiej, było inicjatywą lubelskiego oddziału Instytutu Pamięci Narodowej, który zresztą zabiegał o uhonorowanie w mieście Sendłaka. Pismo w tej sprawie wpłynęło do Rady Miasta wiosną zeszłego roku.
„Urodzony na terenie dzisiejszego Zamościa Stefan Sendłak (1899-1978) jest przykładem wrażliwego na kwestie społeczne człowieka zaangażowanego w okresie II RP w działalność polityczną, którą kontynuoował w okresie wojny. Po odzyskaniu niepodległości uczestniczył zarówno w protestach robotniczych w 1919 r., jak i w walce o obronę odzyskanej państwowości w szeregach Wojska Polskiego w czasie wojny polsko-bolszewickiej” – pisał wówczas dr hab. Jacek Romanek, naczelnik Oddziału Biura Upamiętniania Walki i Męczeństwa lubelskiego IPN.
Historyk przypomniał wówczas również działalność Sendłaka w Polskiej Partii Socjalistycznej w okresie międzywojennym, aktywność społeczną i fakt, że zasiadał on w radzie miasta Zamościa, a także współtworzył funkcjonującą do dziś Spółdzielnię „Robotnik”.
Wskazywał, że na początku okupacji Stefan Sendłak znalazł się wśród zakładników mających być gwarantem spokoju w podbitym przez Niemców mieście. Obawiając się aresztowania, wyjechał z Zamościa do Warszawy, gdzie angażował się w pomoc ludności żydowskiej, m.in. tworząc w 1942 roku Komitet Zamojsko-Lubelski Niesienia Pomocy Żydom, a rok później wszedł w skład Rady Pomocy Żydom Żegota. Bardzo skutecznie ratował m.in. Żydów z getta w Zamościu i Izbicy.
Uczestniczył również w Powstaniu Warszawskim. W czasach PRL był inwigilowany przez służby bezpieczeństwa. Zmarł bezpotomnie w 1978 roku, spoczął na cmentarzu Północnym w Warszawie. Miejsce pochówku jest opłacone do 2038 roku, dzięki zbiórce zainicjowanej przez dr hab. Adama Kopciowskiego z Zakładu Historii Żydów UMCS w Lublinie. W 2020 Sendłak został pośmiertnie odznaczony medalem Sprawiedliwy wśród Narodów Świata.
Jesienią zeszłego roku decyzją radnych Zamościa imieniem Stefana Sendłaka nazwano duży skwer przy ul. Partyzantów. Później jednak, na wniosek zamojskiego oddziału Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej teren ten podzielono i na większej jego części upamiętniono Bohaterów Powstania Zamojskiego.