Rozmowa z Conrado Moreno, Hiszpanem znanym z programów "Europa da się lubić”, "Taniec z gwiazdami” i "Gwiazdy tańczą na lodzie”
Szanowny Czytelniku!
Dzięki reklamom czytasz za darmo. Prosimy o wyłączenie programu służącego do blokowania reklam (np. AdBlock).
Dziękujemy, redakcja Dziennika Wschodniego.
Kliknij tutaj, aby zaakceptować
• Jakie ma pan doświadczenia ze szkoły?
- Chodziłem do szkoły w Polsce i w Hiszpanii, i uważam, że w polskiej szkole poziom nauczania jest znacznie wyższy niż w hiszpańskiej. Skala ocen też jest zdecydowanie inna. W Hiszpanii od 0 do 5 to bardzo złe stopnie, a od 5 do 10 są w porządku. Jak przyjechałem do Polski były rzeczy, które minie bardzo zdziwiły.
• A dokładnie?
- Pamiętam, jak pierwszy raz szedłem do szkoły w Polsce. Zacząłem obserwować kolegów, chciałem wiedzieć, jak się przygotować. Patrzę, a oni z workiem idą. Byłem przekonany, że to worki na pierwsze śniadanie. Kupiłem sobie taki i schowałem do niego kanapkę. Patrzę później, gdzie koledzy idą z tymi workami. A oni schodzili do szatni i zaczęli wyciągać z nich… kapcie. A ja wyciągnąłem kanapkę. Takie były moje początki w polskiej szkole. Dlatego wzbudzają podziw u mnie w Polsce kapcie, które też trzeba zakładać, jak się zwiedza np. muzeum. W Hiszpanii nie mamy takiego wynalazku.
• Ile miał pan lat, kiedy zamieszkał w Polsce?
- 12 lat. Wcześniej przyjeżdżałem do Polski tylko na wakacje. W związku z tym Polska kojarzyła mi się zawsze z luzem i wolnością od szkoły. Spodobało mi się także to, że Polacy mają fajne poczucie humoru.
• Z jakiego przedmiotu uczył się pan najsłabiej?
- Z matmy, z chemii, biologii i geografii. I jeszcze słaby byłem z polskiego.
• A ile trwała nauka naszego języka?
- Wasz język jest bardzo trudny. Moja mama jest Polką, a babcia jest polonistką i to ona uczyła mnie języka polskiego. Robiła mi dyktanda w dzieciństwie. Jak napisałem pierwsze dyktando, to zrobiłem 75 błędów na 75 słów. Potem musiałem wielokrotnie przepisywać te słowa. Powtarzać do bólu.
• Niech pan wymieni kilka miast lub miejscowości w Polsce, które się panu podobają?
- Nie zapomnę 2 miejscowości, przez jakie w tamtym roku przejeżdżałem samochodem. Jechałem autem w nocy. Wracałem z jakiegoś koncertu. Zabłądziłem. Nie było nikogo, żeby spytać o drogę. Krążyłem tak chwilę i w końcu udało mi się znaleźć drogę. Zobaczyłem znak tej miejscowości, w której zabłądziłem. To były Zawały - spodobała mi się ta nazwa, ale pomyślałem, że kierowcy powinni być tu ostrożni, bo można dostać zawału. Niedługo potem minąłem miejscowość Tupadły - i myślę sobie, że tam też trzeba uważać… Śmieszą mnie też miejscowości Majtki Małe i Majtki Duże. Z większych miast lubię Gdańsk, Kraków, Poznań i Lublin. O, zapomniałem o Warszawie…
• Ulubione polskie potrawy?
- Najbardziej lubię polskie kanapki. Są świetne. Można dawać do kanapek wszystko. Układać na nich wszystko, na co ma się ochotę. Np. ser, szynkę, sałatę, pomidora, ogórka, paprykę. Dodawać majonez i inne dodatki. Wchodzą z tego niezłe piramidy. Oprócz kanapek, uwielbiam pierogi z mięsem i leniwe. Pierwszym moim dokonaniem kulinarnym, jakiego się nauczyłem w Polsce, były naleśniki z dżemem. A poza tym, ja wszystko lubię jeść. Ale u was w Polsce jest dziwny zwyczaj, że trzeba być bardzo głodnym, jak się do kogoś idzie w odwiedziny. Bo nie wypada później nie zjeść.
• A podobają się panu Polki?
- Tak, bardzo. Polki są pewne siebie i mają to "coś” w oczach - takie błyskotki. Są dużo ładniejsze niż Hiszpanki. Mam nadzieję, że żadna Hiszpanka mnie teraz nie słyszy.
• Jak pan trafił do programu \"Europa da się lubić”?
- Przez przypadek. Uczyłem w Warszawie hiszpańskiego. Moja uczennica powiedziała mi o castingu do programu. Najpierw poszedł tam mój tata. Ale nic nie rozumiał. Więc pojechałem sam dowiedzieć się, o co chodzi. I tak jakoś zostałem wybrany, a potem trwało to aż pięć lat.
• Największa wpadka?
- Pewnie większość wie, co to za wpadka. Wypadek na skuterze. Miał miejsce na planie "Europy da się lubić” i to w dodatku na nagraniu odcinka o bezpieczeństwie na drogach.
• Czym się pan obecnie zajmuje?
- Studiuję. Jestem konferansjerem. Podróżuję. Niedawno właśnie wróciłem z Hiszpanii.
• Plany na przyszłość?
- Wiele rzeczy do tej pory, które zmieniły moje życie, zdarzyły się z przypadku. Więc wolę nic nie planować. Przede wszystkim chciałbym skończyć studia. Ja jestem studentem cały czas. Także jesteśmy na podobnym etapie. Od ilu lat studiuję? Od 7 lat. Jestem tzw. wiecznym studentem. Ale myślę, że zostanę w Polsce.