Próbowały już inne spółdzielnie w Polsce, ale uda się dopiero w Rykach. Dzięki zainstalowaniu na dachach bloków paneli fotowoltaicznych mieszkańcy mają mieć tańszy prąd. Nawet o 20 procent.
– Do tej pory spółdzielnie montowały fotowoltaikę, by zasilać energią ze słońca oświetlenie na klatkach schodowych, w piwnicach, czy latarnie uliczne – wyjaśnia Izabela Byzdra, właścicielka firmy I.B. Company z Lublina. – Nasz projekt polega na tym, że czysty prąd będzie płynął bezpośrednio do mieszkań. I pod tym względem jest on przełomowy, bo z tego co wiem, nikt tego w Polsce jeszcze nie robił.
Całkiem spora farma
W zeszłym roku firma wygrała konkurs w Lubelskiej Agencji Wspierania Przedsiębiorczości. Cały projekt opiewa na 2,67 mln zł, a dofinansowanie wyniesie 1,40 mln zł.
– Na dachach 12 bloków Spółdzielni Mieszkaniowej Ryki zamontujemy panele, w sumie około 1200 sztuk. Każda z instalacji będzie miała moc 50kW, co oznacza, że spółdzielnia zamieni się w pokaźną farmę fotowoltaiczną. Nasza firma przez 10 lat będzie dzierżawić dachy budynków, a wytworzony prąd sprzedawać spółdzielni, a ta później mieszkańcom, dzięki czemu odczują oni ulgę w rachunkach. Energia ze słońca będzie dla nich tańsza o ok. 20 proc. od tej taryfowej – dodaje Izabela Byzdra.
– Nowość tego projektu polega na tym, że po raz pierwszy jest przygotowany dla budynków wielorodzinnych, bo w Polsce wsparcie finansowe do fotowoltaiki otrzymują przede wszystkim gospodarstwa indywidualne – mówi Dziennikowi Janusz Jakubik, prezes SM Ryki. – Po świętach zaczniemy spotkania informacyjne z mieszkańcami, żeby przedstawić wszystkie szczegóły.
W każdym bloku będzie poprowadzona instalacja i lokatorzy będą mogli sami zdecydować, czy chcą się podłączyć, czy nie.
Czysta energia ma płynąć do około 200 mieszkań (na 1060 w spółdzielni). Montaż paneli i instalacji zacznie się wiosną, a całość ma być gotowa do końca roku. Zgodnie z zapowiedziami mieszkańcy, którzy zdecydują się na podłączenie do systemu, nie poniosą żadnych kosztów. Firma ma także zapewniać serwis i bieżącą konserwację.
Prąd płynie, ale nie do mieszkań
Dr inż. Stanisław M. Pietruszko, prezes Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki, przyznaje, że w Polsce trudno znaleźć podobne rozwiązania jak to z Ryk.
– Podstawowym problemem w przypadku budownictwa wielorodzinnego jest rozdzielenie energii na poszczególne mieszkania – wyjaśnia prezes PTF. – Trzeba też pamiętać, że lokatorzy mają różne nawyki i jedni do zużycia prądu podchodzą w sposób oszczędny, a drudzy w ogóle się tym nie przejmują, bo uważają, że energia ze słońca wszystko załatwia.
Jednym z pionierów wykorzystywania prądu ze słońca na wspólne cele jest Spółdzielnia Mieszkaniowa Wrocław-Południe, gdzie na blokach zamontowano już ponad 3000 modułów fotowoltaicznych. Ich łączna moc przekracza 1 MW, z prądu korzysta 20 tys. mieszkańców. Ale energia nie płynie bezpośrednio do ich mieszkań. Jest tu wykorzystywana do oświetlania klatek schodowych czy zasilania wind.
– Nasz najnowszy pomysł to podłączenie do instalacji fotowoltaicznej pomp ciepła, dzięki czemu będziemy mogli taniej podgrzewać wodę – zdradza Bogusław Rusiniak, kierownik działu technicznego spółdzielni Wrocław-Południe.
Jest moc!
Z danych Polskiego Towarzystwa Fotowoltaiki wynika, że na koniec lutego tego roku w Polsce było 931 936 miktoinstalacji poniżej 50 kW. Ich łączna moc wynosi 6714 MW. 1432 MW to z kolei moc systemów powyżej 50 kW. Łączna moc obu tych rodzajów wynosi 8146 MW.