Parafrazując cytat z kultowego filmu „Miś” senator Polski 2050 Jacek Bury obśmiał „patriotyczną ławkę”, która od kilku dni stoi przed Centrum Spotkania Kultur w Lublinie. Pod instalacją za 100 tys. zł ustawił tablicę z hasłem „To jest ławka na skalę naszych możliwości”. Po kilkunastu minutach zabrał ją pracownik marszałkowskiej instytucji.
„Ławki z polską flagą” to kampania promocyjna, którą realizuje Bank Gospodarstwa Krajowego. W szesnastu polskich miastach stanęły instalacje z ławką ustawioną na podeście w kształcie konturu Polski. W Lublinie taka konstrukcja do końca listopada ma stać na pl. Teatralnym przed CSK.
- To jest symbol pychy i Bizancjum Prawa i Sprawiedliwości. Tego, jak mają gdzieś obywateli i to, że my ciężko pracujemy, żeby płacić podatki. A oni się za te podatki bawią – mówił w środę przy lubelskiej ławce senator Jacek Bury. – To zabawa, która niczemu nie służy w dobie, kiedy mamy poważne problemy z ogrzewaniem naszych domów, funkcjonowaniem naszych firm i wiązaniem końca z końcem. My nie chcemy ławek za 100 tys. zł. Chcemy normalne ławki, które można postawić na skwerach, aby matki z dziećmi i seniorzy mogli odpocząć. I tych ławek będzie więcej, a nie jedna wielka - dodał polityk Polski 2050, który pomysł z ustawianiem ławek skwitował parafrazą cytatu z kultowego „Misia”.
"Przechodniu, to jest ławka na skalę naszych możliwości! Ty wiesz, co my robimy tą ławką? My otwieramy oczy niedowiarkom!” – można było przeczytać na tablicy, jaką parlamentarzysta zostawił przed instalacją.
Po kilkunastu minutach zabrał ją jeden z ochroniarzy z CSK. Na nagraniu opublikowanym w mediach społecznościowych Burego tłumaczył, że „nie jest częścią ekspozycji”.
- W ramach prac porządkowych staramy się usuwać rzeczy pozostawione na placu. Taki zapis widnieje w umowie z najemcą (jest nim agencja reklamowa Hackett Hamilton, która realizuje kampanię promocyjną z ławkami na zlecenie BGK – przyp. aut.). Ustawienie tej tablicy nie było ustalone, dlatego po konferencji jeden z naszych pracowników ją zabrał – tłumaczy Andrzej Goliszek, rzecznik prasowy CSK. Zapewnia jednak, że sztaluga z planszą nie została „bezprawnie przywłaszczona”, co na swoim profilu na Facebooku sugerował senator Bury. – Jeśli właściciel się po nią zgłosi, to mu ją oddamy – zastrzega Goliszek.