Lublin: Siekierezada zmierza na Czuby. Pod topór mogą pójść 53 drzewa

Spółka chce zlikwidować działający przy ul. Sasankowej grupowy węzeł cieplny, który zasila pobliskie bloki. W zamian mają powstać indywidualne węzły dla każdego z budynków. Dzięki temu poszczególne wspólnoty mieszkaniowe będą same decydować o tym, czy ich kaloryfery powinny już być gorące, czy jeszcze nie.

Równocześnie przebudowana ma być część osiedlowej sieci ciepłowniczej. Miałoby się to wiązać z wycinką 46 drzew przy Różanej 12, 14, 16, 17, 20, 22 i 27 oraz Sasankowej 1, 3, 4 i 5. Lubelskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej stara się już w Urzędzie Miasta o zgodę na ich usunięcie.

W załączonym do wniosku wykazie są tak spore drzewa jak kasztanowiec o obwodzie pnia 190 cm, buki o obwodzie 146 i 127 cm, czy lipa drobnolistna (117 cm). Na liście znajdziemy także takie gatunki jak jabłoń jagodowa, świerk kłujący, orzech włoski, głóg pośredni, klon jawor, modrzew pospolity, klon jesionolistny, surmia bignoniowa, jarząb pospolity, wiśnia ozdobna, wierzba babilońska, sosna pospolita, daglezja zielona, brzoza brodawkowata, cyprysik groszkowy oraz świerk pospolity.

Kolejnych 7 drzew miałoby zniknąć w związku z przebudową sieci biegnącej od drugiego z likwidowanych na tym osiedlu węzłów, przy Różanej 2. W tym przypadku LPEC chce zgody na wycinkę drzew w rejonie bloków przy Różanej 3 i 6, Stokrotki 5 i 6 oraz Dziewanny 15. Na liście jest m.in. wierzba żałobna o obwodzie pnia 218 cm, kasztanowiec zwyczajny (200 cm), lipa drobnolistna (193 cm), świerk, jarząb i klon.

Dlaczego LPEC chce usuwać zieleń? – Wnioskowane drzewa zlokalizowane są bezpośrednio nad przebudowywaną siecią ciepłowniczą lub w jej bezpośredniej bliskości – tłumaczy spółka we wniosku do Urzędu Miasta i przekonuje, że korzenie mogą uszkadzać sieć. – Brak możliwości wykonania prac utrzymaniowych oraz remontowych bez uszkadzania systemów korzeniowych drzew powoduje konieczność ich usunięcia.

Urząd Miasta nie wydał jeszcze decyzji w sprawie drzew.