(fot. Piotr Michalski)
Lublinianie zagrają w środę z Twardymi Piernikami Toruń w ramach zaległego spotkania z 22 kolejki
Przez większość sezonu „czerwono-czarni” byli bardzo blisko dna ligowej tabeli. Ostatnie tygodnie sprawiły jednak, że sytuacja ekipy Tane Spaseva znacznie się poprawiła. Wpływ na to miały 3 kolejne zwycięstwa Startu, które pozwoliły lublinianom awansować na 14 miejsce w ligowej tabeli. Przypomnijmy, że szeregi Energa Basket Ligi opuści jedynie najsłabszy zespół. Obecnie jest nim GTK Gliwice, który do Startu traci punkt, ale ma również 2 mecze rozegrane więcej.
W środę lublinianie nadrabiają zaległości i o godz. 18 zmierzą się z Twardymi Piernikami Toruń. Wygrana w Grodzie Kopernika dałaby „czerwono-czarnym” już niemal pewne utrzymanie w rozgrywkach ligowych. O nią jednak może być bardzo trudno, bo gospodarze w tym sezonie spisują się wyśmienicie. Przez sporą część sezonu byli w ścisłej czołówce, ale kilka porażek zepchnęło ich do środka tabeli. Obecnie są na 7 miejscu i celują w awans do fazy play-off. O sile torunian decydują głównie obcokrajowcy, jak chociażby Chorwat Roko Rogić czy Meksykanin Daniel Amigo. Z grona polskich zawodników warto zwrócić uwagę na byłego reprezentanta Polski, Aarona Cela. Ważnym graczem jest też Bartosz Diduszko, który w sezonie 2014/2015 grał w Starcie.
Środowy mecz rozpocznie się o godz. 18 i będzie relacjonowany na żywo na platformie internetowej Emocje.tv.
Ukraińcy w EBL?
Polski Związek Koszykówki szykuje plan wsparcia dla ukraińskich drużyn ligowych, które nie mogą uczestniczyć w rozgrywkach w swoim kraju. Przedstawił go na konferencji prasowe Radosław Piesiewicz, prezes PZKosz. - Wydaje się, że najlepszą opcją będzie, gdyby w naszych rozgrywkach wystąpiły po dwie drużyny męskie i żeńskie z Ukrainy. Jeśli liga tam nie wystartuje, to bierzemy takie rozwiązanie pod uwagę i zaszliśmy już daleko z pracami w tej kwestii – powiedział Radosław Piesiewicz.
Gdyby pomysł doszedł do skutku, to mężczyźni rywalizowaliby w przyszłym sezonie w lidze liczącej 18 drużyn. Panie z kolei grałyby w czternastozespołowych rozgrywkach. Wszystkie ukraińskie drużyny w przypadku dołączenia do rozgrywek w Polsce grałyby w polskich halach.