Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Poznaliśmy nazwiska zawodników, którzy 8 października zagrają w Lublinie z Izraelem.
Ostre strzelanie urządził sobie spadkowicz z IV ligi Grom Kąkolewnica. Drużyna prowadzona przez Daniela Wajszczuka odesłała Granicę Terespol z bagażem sześciu goli. – Gdybyśmy nie przespali pierwszej połowy, mecz zakończyłby się dwucyfrowym wynikiem – twierdzi kierownik Gromu Jarosław Kalenik. – W przerwie wstrząsnęliśmy zespołem i po zmianie stron gra wyglądała już zupełnie inaczej.
Zespół z Krasnegostawu jest najlepszą ekipą z chełmskiej klasy okręgowej, z którą do tej pory przyszło nam walczyć o ligowe punkty – mówił o rywalu grający szkoleniowiec Sparty Bartosz Bodys. – Nie zmienia to faktu, że przegraliśmy po własnych błędach. Drugi i trzeci stracony gol to efekt słabej postawy naszych obrońców.
Po dziewiątej kolejce w czołówce jest bardzo ciasno. Między pierwszym a piątym miejscem różnica wynosi zaledwie trzy punkty. Tak wyrównanego poziomu nie było w zamojskiej „okręgówce” od lat. Roztocze Szczebrzeszyn, które przed tygodniem okazało się słabsze w bezpośrednim starciu od Łady 1945 Biłgoraj, tym razem rozgromiło Orkan Bełżec 5:0 i dzięki stracie punktów przez głównych rywali, wróciło na fotel lidera.
Sobotnie spotkanie rozpoczęło się od miłej uroczystości – pożegnano wieloletniego prezesa Piaskovii, Waldemara Wójcika. Wieloletni sternik klubu ustąpił ostatnio miejsca Michałowi Szklarzowi. Wójcik nie usuwa się zupełnie w cień i pozostał w zarządzie klubu. Byłego prezesa żegnały nie tylko władze Piaskovii, ale również najważniejsze osoby w Piaskach, na czele z burmistrzem Michałem Cholewą.
Wisła Puławy prowadziła po pierwszej połowie meczu z Kotwicą Kołobrzeg 2:1, ale po zmianie stron rywal doprowadził do wyrównania i skończyło się na podziale punktów.
7. kolejka rozgrywek piłkarskiej ekstraligi kobiet okazała się szczęśliwa dla obu ekip z Lubelskiego. Popis dał zwłaszcza Górnik Łęczna, który rozgromił na swoim stadionie AZS PWSZ Wałbrzych aż 5:0. Wysokie zwycięstwo gospodyń jest małym zaskoczeniem, bo rywalki plasują się w tabeli tuż za „zielono-czarnymi”.
Konia z rzędem temu, kto przed startem sezonu przewidziałby taką sytuację. Tymczasem to wcale nie jest żart. Od soboty Polesie Kock, które jest w tych rozgrywkach nowicjuszem, zajmuje fotel lidera tabeli lubelskiej IV ligi. Stało się tak dzięki wygranej zespołu trenera Artura Dadasiewicza w wyjazdowym meczu na szczycie z Podlasiem Biała Podlaska.
Tomasovia jechała do Wólki Pełkińskiej z mocną wolą rehabilitacji za wysoką porażkę (1:6) z minionego sezonu. Ambitne plany wzięły w łeb już po kwadransie gry, gdy Igor Paskiv w ciągu dwóch minut obejrzał dwie żółte kartki i z hukiem wyleciał z boiska.
Podopieczni Marka Sadowskiego tylko wpadce Motoru zawdzięczają, że nie stracili jeszcze całkiem kontaktu z pierwszym miejscem. Druga porażka z rzędu mocno osłabiła jednak ich pozycję. Tym bardziej, że tym razem okazali się słabsi od bezpośredniego rywala do miejsca w czołówce – Karpat Krosno.
Lider miał na terenie beniaminka z Tuczempów wygrać łatwo i przyjemnie. Ale nie udało się wywieźć nawet punktu. Po bramce Wojciecha Tołpy z 77 min Piast wygrał 1:0.
Koniec dobrej passy zielono-czarnych. Piłkarze Górnika Łęczna przegrali na własnym stadionie z Podbeskidziem Bielsko Biała.
W weekend odbędzie się 8. kolejka spotkań. Wydarzeniem będzie dzisiejszy mecz dwóch drużyn mających na koncie komplet punktów: Podlasia Biała Podlaska z Polesiem Kock
W weekend emocji nie powinno zabraknąć w meczach Lublinianki z Karpatami Krosno, a także radzyńskich Orląt z Polonią Przemyśl. Wyjazdowe spotkanie z Piastem Tuczempy czeka też piłkarzy Motoru
Tomislav Bozić i Jakub Świerczok powinni być gotowi do gry z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Początek meczu w sobotę o godz. 15.30.
Coraz bliżej do meczu Motoru ze Śląskiem Wrocław, który uczci jubileusz 65-lecia istnienia lubelskiego klubu. Organizatorzy przygotowali moc atrakcji dla najmłodszych i zapraszają na trybuny całe rodziny
We środowych meczach III rundy Pucharu Polski obyło się bez większych niespodzianek. O wygraną w Janowie Lubelskim mocno musiał jednak postarać Motor, który wygrał 2:1 dopiero po dogrywce. Nieco łatwiej z czołową drużyną IV ligi, Polesiem Kock poradziła sobie za to Lublinianka, która rozbiła rywali 4:1
Ruszyła sprzedaż biletów na spotkanie U-21 Polska – Izrael, które 8 października o godz. 17 zostanie rozegrane w Lublinie
Górnik Łęczna jest dziś zupełnie innym zespołem niż po awansie z pierwszej ligi
Dzisiaj zostaną rozegrane mecze trzeciej rundy Pucharu Polski. Do gry włączą się trzecioligowcy: Motor, Lublinianka, Lewart i Avia Świdnik. Wszystkie spotkania rozpoczną się o godz. 16.15
Na zakończenie dziewiątej kolejki Górnik Łęczna wypunktował na wyjeździe Koronę Kielce. Zielono-czarni wygrali 2:0 po trafieniach Grzegorza Bonina i Grzegorza Piesia.
Łada 1945 Biłgoraj w meczu na szczycie pokonała Roztocze Szczebrzeszyn i została nowym liderem.
Wygrane drużyn z Międzyrzeca Podlaskiego, Milanowa i Kąkolewnicy. Aż cztery mecze szóstej kolejki zakończyły się remisami. Kolejny komplet punktów dopisał lider z Międzyrzeca Podlaskiego. Huragan, grający w większości powracającymi do składu młodymi zawodnikami, pokonał na wyjeździe Granicę Terespol 2:1. – Mecz był bardzo ostry, stąd aż dwie czerwone kartki. O jedną bramkę byliśmy lepsi od rywala – podsumował Tadeusz Żechowski, kierownik Huraganu.
Kłos Chełm wywiózł cenne trzy punkty z Rejowca Fabrycznego. Przed tygodniem gospodarze, dość nieoczekiwanie przegrali na wyjeździe z Pławanicami Kamień aż 1:4. W weekend ponownie schodzili z boiska pokonani. Tym razem podopieczni Bartosza Bodysa musieli uznać wyższość Kłosa Chełm. Goście strzelili zwycięskiego gola w końcówce spotkania. Przyjezdnych ucieszył Kazimierz Bala. Pomocnik zachował się profesjonalnie w polu karnym, wykańczając podanie na 12. metr celnym strzałem w długi róg bramki gospodarzy.
Orlęta Radzyń Podlaski łapią formę. W sobotę piłkarze Damiana Panka rozbili na wyjeździe Chełmiankę aż 4:0. Tym samym przerwali zwycięską passę rywali, która zatrzymała się na czterech meczach