Starsze przeglądarki internetowe takie jak Internet Explorer 6, 7 i 8 posiadają udokumentowane luki bezpieczeństwa, ograniczoną funkcjonalność oraz nie są zgodne z najnowszymi standardami.
Prosimy o zainstalowanie nowszej przeglądarki, która pozwoli Ci skorzystać z pełni możliwości oferowanych przez nasz portal, jak również znacznie ułatwi Ci przeglądanie internetu w przyszłości :)
Piłkarze Motoru w finale baraży o awans do Fortuna I Ligi ulegli w Chorzowie tamtejszemu Ruchowi aż 0:4. Żółto-biało-niebiescy mieli swoje sytuacje i wcale nie musieli przegrać tak wysoko. Niestety, zawiedli pod bramką przeciwnika. Kilka okazji zmarnował Maciej Firlej, rzutu karnego nie wykorzystał Rafał Król i w niedzielny wieczór trzeba było przełknąć bardzo gorzką pigułkę.
Brak skuteczności, błędy indywidualne i trochę pecha. To przyczyny niedzielnej porażki Motoru Lublin w Chorzowie. W finale baraży o awans do Fortuna I Ligi Ruch rozbił drużynę Marka Saganowskiego aż 4:0. A to oznacza, że żółto-biało-niebiescy plany gry na zapleczu ekstraklasy muszą odłożyć o kolejny rok
Znamy ostatniego beniaminka Fortuna I Ligi. Niestety, nie jest to Motor Lublin, który przegrał w niedzielę z Ruchem Chorzów aż 0:4. Goście mieli swoje szanse jednak tym razem zawiodła przede wszystkim skuteczność.
Motor Lublin ostatni raz występował na zapleczu ekstraklasy w sezonie 2009/2010. Kolejne lata spędził w drugiej i trzeciej lidze. W niedzielę piłkarze Marka Saganowskiego znowu mogą się jednak znaleźć w gronie pierwszoligowców. Warunek jest jeden: trzeba w Chorzowie wygrać z tamtejszym Ruchem w finale baraży o awans do Fortuna I Ligi. Spotkanie rozpocznie się o godz. 17
Motor w wielkim stylu awansował do finału baraży o awans do Fortuna I Ligi. W środę rozbił w Suwałkach tamtejsze Wigry aż 4:0. Jak zawody oceniają trenerzy obu ekip?
Marzyli o miejscu w strefie barażowej, ale muszą się zadowolić 11 lokatą w tabeli. Wisła ma za sobą nieudany sezon 2021/2022. W końcu oczekiwania były dużo większe. Teraz w Puławach zanosi się na gorące lato, bo tylko nieliczni zawodnicy mają ważne kontrakty. Priorytetem jest jednak przedłużenie umowy z głównym sponsorem – Grupą Azoty.
Przed pierwszym gwizdkiem o optymizm było bardzo trudno. Piłkarze Motoru w ostatnich tygodniach nie imponowali formą i faworytem środowego meczu barażowego jednak były Wigry. Piłkarze Marka Saganowskiego zdali jednak egzamin. I to celująco, bo wygrali w Suwałkach aż 4:0. Dzięki temu w niedzielę zagrają o awans do Fortuna I Ligi z Ruchem Chorzów.
Świetny występ drużyny Marka Saganowskiego. Motor rozbił w meczu barażowym o awans do I ligi Wigry Suwałki aż 4:0. W niedzielę w finale zmierzy się z Ruchem Chorzów (godz. 17).
Dzisiaj o godz. 20.30 w pierwszym meczu barażowym Motor zmierzy się w Suwałkach z Wigrami. Jeżeli pokona rywali, to w niedzielę zagra o awans do Fortuna I Ligi z Ruchem Chorzów lub Radunią Stężyca. Porażka w środę będzie oznaczała koniec sezonu i wielkie rozczarowanie w Lublinie.
Po niedzielnej porażce w Puławach (0:3) Motor przystąpi do baraży o awans dopiero z piątego miejsca i zagra w Suwałkach z Wigrami. Jak spotkanie z Wisłą oceniają trenerzy obu ekip?
Piłkarze Marka Saganowskiego w końcówce sezonu mocno skomplikowali sobie życie. W przedostatniej kolejce tylko zremisowali u siebie z Radunią Stężyca. A w ostatniej polegli w Puławach aż 0:3. A to oznacza, że zakończyli rozgrywki dopiero na piątym miejscu w tabeli. Efekt? W środę będą musieli pojechać do Suwałk na pierwszy mecz barażowy o awans z Wigrami. A trzeba dodać, że kilka tygodni temu Motor przegrał tam 2:3.
Rozmowa z Filipem Wójcikiem, piłkarzem Motoru Lublin
Motor ciągle może zakończyć sezon na podium. A wtedy dwa mecze barażowe o awans zostaną rozegrane w Lublinie. W ramach ostatniej kolejki musi jednak wygrać na wyjeździe z Wisłą Puławy (niedziela, godz. 12.30). A do tego liczyć na potkniecie Ruchu Chorzów. W przypadku porażki drużyna Marka Saganowskiego może jednak wylądować na piątej pozycji.
Wydarzeniem ostatniego meczu Motoru z Radunią Stężyca był powrót do gry Marcina Michoty. 24-latek poprzednio wystąpił na drugoligowych boiskach… 21 kwietnia 2021 roku. Wtedy przy okazji spotkania z Garbarnią Kraków doznał poważnej kontuzji kolana, która wyeliminowała go z gry na długie miesiące.
Motor Lublin przegrywał z Radunią Stężyca 0:2, ale w drugiej połowie odrobił straty i ostatecznie wywalczył jeden punkt. Jak bardzo ciekawe spotkanie oceniają trenerzy obu ekip?
Przed meczem z Pogonią piłkarze Wisły pewnie nie byliby jakoś strasznie zmartwieni po remisie. Patrząc jednak na przebieg spotkania muszą mieć do siebie spore pretensje. Podopieczni Mariusza Pawlaka prowadzili w Siedlcach 3:0 w 52 minucie. Nie dowieźli jednak zwycięstwa do końca, bo gospodarze odpowiedzieli trzeba bramkami.
Co to był za mecz! Motor przegrywał do przerwy z Radunią Stężyca 0:2. W drugiej połowie potrafił jednak wyrównać. Końcówka przebiegała w stylu cios za cios i obie drużyny mogły wygrać. Ostatecznie spotkanie zakończyło się jednak remisem. Punkt we Wrocławiu zdobył też Ruch Chorzów, a to oznacza, że żółto-biało-niebiescy zostali na czwartym miejscu.
Na finiszu sezonu 2021/2022 jedynie kilka drużyn ma jeszcze o co grać. Tak się jednak składa, że w tym gronie są: Motor i Radunia Stężyca, które zmierzą się w sobotę na Arenie Lublin (godz. 17).
Po pierwszej rundzie apetyty w Puławach były zdecydowanie większe. Wisła ma jednak za sobą kiepską wiosnę. Na 12 meczów wygrała tylko cztery razy. Dlatego dopiero przed tygodniem zapewniła sobie utrzymanie po zwycięstwie nad Hutnikiem Kraków (4:1). W sobotę o godz. 17 Duma Powiśla zagra w Siedlcach z Pogonią i planuje przynajmniej częściowo zmazać plamę po nieudanej rundzie
Mecz z Hutnikiem wcale nie był dla piłkarzy Wisły spacerkiem, jak może wskazywać końcowy wynik. Goście prowadzili, ale w końcówce pierwszej połowy stracili dwa gole. A po zmianie stron dwa kolejne i dzięki temu nie muszą się już martwić o utrzymanie.
Dobra pierwsza połowa i znacznie gorsza druga. Tak w skrócie można podsumować wyjazdowy mecz Motoru ze Stalą Rzeszów. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a jak zawody oceniają trenerzy obu klubów?
Punkt w starciu z liderem tabeli wywalczyli w sobotę piłkarze Motoru. Drużyna Marka Saganowskiego prowadziła w Rzeszowie ze Stalą, ale rywale wyrównali jeszcze przed przerwą. I zawody zakończyły się remisem 1:1. Żółto-biało-niebiescy zdecydowanie lepiej spisali się w pierwszej połowie.
Motor prowadził w Rzeszowie ze Stalą, ale nie dowiózł korzystnego wyniku do końca pierwszej połowy. Mecz z liderem tabeli, który w poprzednim tygodniu cieszył się już z awansu do Fortuna I Ligi zakończył się remisem 1:1.
Chyba nikt nie spodziewał się, że w 32. kolejce Wisła Puławy nadal będzie musiała martwić się o utrzymanie. Tak się składa, że drużyna Mariusza Pawlaka po porażce we Wrocławiu znowu wpadła w tarapaty. Jeżeli przegra także w sobotę z Hutnikiem Kraków (godz. 17), to sytuacja w tabeli jeszcze bardziej się skomplikuje.
Piłkarze Motoru powoli szykują się już na baraże o awans do Fortuna 1. Ligi. Zanim do nich dojdzie trzeba jednak zagrać jeszcze trzy mecze ligowe. W sobotę czeka ich prestiżowy pojedynek w Rzeszowie, gdzie o 12.15 zmierzą się z liderem tabeli – Stalą.