Na rozpoczęcie nowego sezonu Chełmianka wywalczyła punkt w Ostrowcu Świętokrzyskim. Goście dopiero w 83 minucie doprowadzili do wyrównania. W końcówce mogli jednak przechylić jeszcze szalę na swoją stronę.
Do przerwy żadnej z drużyn nie udało się otworzyć wyniku, ale biorąc pod uwagę sytuacje, to powinno być minimum 2:1 dla biało-zielonych. Skuteczność znowu nie była jednak mocną stroną przyjezdnych.
Po zmianie stron to znowu piłkarze z Chełma jako pierwsi mieli szansę, żeby wpisać się na listę strzelców. W dogodnej sytuacji spudłował jednak Dawid Skoczylas. A to zemściło się 180 sekund później. Radosław Sylwestrzak wykorzystał rzut karny i biało-zieloni znaleźli się w tarapatach. Na szczęście gospodarze też szybko utrudnili sobie życie. Adrian Dziubiński znalazłby się w stuprocentowej sytuacji gdyby nie Matheus Camargo, który zdecydował się na akcję ratunkową. Sędzia nie miał wątpliwości, że Brazylijczyk zasłużył na czerwoną kartkę.
W liczebnej przewadze piłkarzom Tomasza Złomańczuka grało się zdecydowanie łatwiej. Osiągnęli przewagę i bramka na 1:1 wisiała w powietrzu. Udało się w 83 minucie. Po centrze z rzutu rożnego świetnie głową uderzył Przemysław Kanarek, który kilka minut wcześniej pojawił się na boisku. Końcówka to ataki przyjezdnych, a bliscy zdobycia drugiego gola byli: Paweł Myśliwiecki i Ezana Kashay. Ostatecznie podopieczni Przemysława Cechcerza dowieźli jednak remis do końcowego gwizdka.
– Przyjechaliśmy do Ostrowca przygotowani i z planem. Z przebiegu meczu byliśmy chyba drużyną troszkę lepszą. Mieliśmy też więcej sytuacji. W sporcie czasami potrzebne jest jednak szczęście, a tego nam zabrakło. Powiedzieliśmy sobie jednak w szatni, że byliśmy mało pazerni na bramkę. Będziemy jednak nad tym pracować. Ogólnie zagraliśmy jednak dobre spotkanie – wyjaśniał na pomeczowej konferencji prasowej Radosław Leonowicz, drugi trener biało-zielonych.
Jak zawody ocenia szkoleniowiec gospodarzy? – Bramkę straciliśmy po stałym fragmencie, gdzie trzeba być bardziej skoncentrowanym. Nam też brakowało trochę szczęścia, bo mogliśmy utrzymać korzystny wynik. Muszę jednak szczerze przyznać, że w drugiej połowie drużyna przeciwnika, a szczególnie, kiedy miała przewagę była lepsza. Rywale stwarzali sytuacje, robili przewagę w środku pola, ale ja widziałem zespół walczący i taki, który chciał wygrać mecz. Przy odrobinie większego spokoju mogliśmy się jeszcze pokusić o jedną-dwie bramki – mówi trener Cecherz.
W następnej kolejce drużyna Tomasza Złomańczuka zmierzy się u siebie z Wólczanką Wólka Pełkińska (sobota, godz. 17).
KSZO Ostrowiec Świętokrzyski – Chełmianka Chełm 1:1 (0:0)
Bramki: Sylwestrzak (58-z karnego) – Kanarek (83).
KSZO: Lipiec – Sylwestrzak, Matheus Camargo, Majda, Brągiel, Głaz, Nawrot, Gałecki (62 Zając), Smykowski (64 Pawlik), Persona, Adamek (75 Smuczyński).
Chełmianka: Ciołek – Wiatrak, Budzyński, Zbiciak, Wołos, Skoczylas, Bednara (46 Piekarski), Wójcik (77 Kanarek), Bonin, Grądz (46 Kashay), Dziubiński (67 Myśliwiecki).
Żółte kartki: Lipiec – Wiatrak
Czerwonka kartka: Matheus Camargo (KSZO, 61 min, za faul).