Speed Car Motor Lublin doznał pierwszej porażki w sezonie. Koziołki zostały rozgromione w Gnieźnie, przegrywając z gTM Start Gniezno 33:57.
W sobotę wieczorem do Lublina dotarła wiadomość o odwołaniu meczu ligi angielskiej pomiędzy Newcastle Diamonds i Edinburgh Monarchs. W tej sytuacji zawodnikowi tej pierwszej drużyny, Robertowi Lambertowi, zwolnił się termin. Działacze Speed Car Motoru Lublin zrobili wszystko, żeby ściągnąć swoją gwiazdę do Polski na niedzielny mecz w Gnieźnie. Udało się. Wydawało się że z Brytyjczykiem w składzie lublinianie będą mieli realne szanse na odniesienie kolejnego, ósmego już zwycięstwa w tym sezonie. Gospodarze postanowili jednak pokrzyżować im szyki.
Speed Car Motor po siedmiu kolejkach miał na koncie komplet zwycięstw. Jedynym rywalem, z którym podopieczni Dariusza Śledzia musieli się namęczyć, aby wygrać, był właśnie GTM Start, który na torze przy Al. Zygmuntowskich walczył dzielnie do ostatniego biegu, ostatecznie przegrywając tylko dwoma punktami. Na własnym torze ekipa z Wielkopolski okazała się jeszcze groźniejsza.
Spotkanie fatalnie rozpoczęło się dla lublinian, bo Lambert, który miał poprowadzić ich do zwycięstwa, upadł na pierwszym łuku. W powtórce Bjarne Pedersen zdołał co prawda przywieźć dwa punkty, ale już na starcie gospodarze wypracowali sobie przewagę. Złe miłego początki? Nic z tych rzeczy. Gospodarze dopiero się rozkręcali. Trzy kolejne biegi wygrali 5:1 i szybko objęli prowadzenie 19:5. Miazga, jakiej trudno się było spodziewać.
Speed Car próbował jeszcze walczyć. W kolejnym starcie lublinianie wygrali 4:2, dzięki odważnej jeździe Lamberta, który na ostatnim okrążeniu wyprzedził Krzysztofa Jabłońskiego. Następny bieg to z kolei popis Pawła Miesiąca, który wyprzedził najpierw Damiana Stalkowskiego, a następnie Mirosława Jabłońskiego i dowiózł trzy punkty do mety. To było jednak za mało, żeby tego dnia nawiązać walkę ze świetnie dysponowanymi żużlowcami GTM Startu. Gnieźnianie nie zamierzali zwalniać tempa. Trzy z czterech kolejnych biegów wygrali 5:1 i jeszcze powiększyli prowadzenie. Do końca jechali swoje i ostatecznie odnieśli zasłużone zwycięstwo
Biorąc pod uwagę klasę przeciwnika, pierwsza w sezonie porażka Motoru nie jest zaskoczeniem, ale jej rozmiary należy rozpatrywać już w tych kategoriach. Tym bardziej, że trener Dariusz Śledź miał przecież do dyspozycji najmocniejszy skład. W Gnieźnie tradycyjnie słabo spisali się juniorzy, beznadziejnie Maciej Kuciapa, który nie zdobył ani jednego punktu, ale zawiedli przede wszystkim Paweł Miesiąc i Daniel Jeleniewski. Czołowi zawodnicy lubelskiej ekipy przywieźli odpowiednio 6 i 5 punktów. Jedynymi jasnymi punktami w składzie Motoru byli obcokrajowcy. Bjarne Pedersen zdobył 10 punktów, a Lambert, który miał za sobą męczącą podróż i pierwszy raz jeździł w Polsce z tak mocnych przeciwnikiem – 11+1.
GTM Start Gniezno – Speed Car Motor Lublin 57:33
Start: 9. Marcin Nowak 13+1 (3,2*,3,2,3) * 10. Oliver Berntzon 8+1 (1,3,2*,0) * 11. Krzysztof Jabłoński 10+2 (2*,0,2*,3,3) * 12. Eduard Krcmar 9 (3,2,3,t,1) * 13. Mirosław Jabłoński 7 (3,2,2,0) * 14. Damian Stalkowski 4+1(2*,1,1) * 15. Patryk Fajfer 6+2 (3.,2*.0,1*).
Motor: 1. Bjarne Pedersen 10 (2,3,1,0,2,2) * 2. Robert Lambert 11+1 (w,1,3,3,3,1*) * 3. Paweł Miesiąc 6 (1,3,1,1,0,0) * 4. Maciej Kuciapa 0 (0,w,-,-) * 5. Daniel Jeleniewski 5 (1,1,1,-,2) * 6. Kamil Brzeziński 1 (1,0,0) * 7. Maciej Kurumonow 0 (0,0,0).