Tym razem nie amerykański żołnierz, nie zagraniczny lekarz i nie rzekoma córka, ale "światowej sławy skrzypek" okazał się zwykłym oszustem. Ufna 70-latka przekazała mu swoje oszczędności.
Mieszkanka Krasnegostawu zgłosiła się na policję niedawno, żeby opowiedxzieć o swojej kilkumiesięcznej, internetowej znajomości z mężczyzną podającym się za wybitnego muzyka.
Zaczęła z nim korespondować przed rokiem. Zawiązała się między nimi nić porozumienia. Mężczyzna pisał regularnie, zwierzał się, m.in. na temat problemów dnia codziennego, wysyłał zdjęcie, zapewniał o uczuciu zdobywając zaufanie kobiety.
W końcu, gdy relacja była już bliska, zaczął prosić mieszkankę Krasnegostawu o wsparcie. Oczekiwał kart podarunkowych do popularnej platformy streamingowej.
- Tłumaczył, że mają mu one posłużyć do opłaty pobytu w szpitalu… Nieświadoma absurdu kobieta kupowała karty przez kilka kolejnych miesięcy. Wydała na nie łącznie 10000 złotych - relacjonuje mł. asp. Anna Chuszcza, rzeczniczka policji w Krasnymstawie.
Pewnego dnia poprosił o pożyczkę. Tym razem pieniedzy potrzebował, by założyć zespół muzyczny. Obiecywał, że wszystko spłaci w trzy miesiące. Więc 70-latka na wskazane konto przelała 20 tys. zł. Oczywiście swoich pieniędzy się nie doczekała, ale nadal utrzymywała kontakt z mężczyzną. Dopiero niedawno uświadomiła sobie, że padła ofiarą oszusta.
Wtedy postanowiła zainteresować sprawą policję.