Kiedy straż pożarna przyjechała na miejsce, płomienie były tak duże, że nie było szans, żeby wejść do domy. W pożarze zginął mężczyzna.
Do tego tragicznego pożaru doszło w nocy w niedzieli na sobotę. O godzinie 3.22 zamojscy otrzymali informacje o pożarze domu w miejscowości Wolica Śniatycka w gminie Komarów Osada.
– Do zdarzenia natychmiast skierowano zastępy PSP i OSP. Jako pierwsi na miejscu zdarzenia pojawili się strażacy z OSP w Zubowicach, którzy stwierdzili, że pożarem objęty był cały drewniany parterowy budynek mieszkalny. Na zewnątrz znajdowała się właścicielka domu, która poinformowała strażaków, że w jednym ze wskazanych pomieszczeń znajdował się jej mąż – opisuje akcję bryg. Andrzej Szozda ze straży pożarnej w Zamościu.
Jako pierwsi na miejscu zdarzenia pojawili się druhowie z OSP. Strażacy od razu zajęli się wyziębioną kobietą. Została przekazana w ręce ratowników medycznych. 77-latka została zabrana do szpitala. Strażacy chcieli ratować jej męża, ale płomienie były tak duże, że nie było szans, żeby wejść do budynku.
– W momencie podjęcia działań gaśniczych zawaleniu uległa drewniana konstrukcja dachu i stropu budynku. Zdalnie w miejscowości odłączono zasilanie w energię elektryczną. Dopiero po wstępnym przygaszeniu pożaru strażacy zabezpieczeni w aparaty powietrzne mogli przeszukać pomieszczenia mieszkalne, gdzie w jednym z nich odnaleziono w znacznym stopniu zwęglone ciało 88-letniego mężczyzny – dodaje Szozda i uzupełnia: – W trakcie prac poszukiwawczych odnaleziono gazową butlę turystyczną, którą po schłodzeniu wyniesiono na zewnątrz. Podczas dogaszania pogorzeliska strażacy zauważyli ostrą amunicję, znajdująca się w jednym ze spalonych pomieszczeń. Dla zapewnienia bezpieczeństwa ratowników odstąpiono od prowadzenia dogaszania i przemieszczono strażaków na bezpieczną odległość.
W sumie, w akcji – która trwała pięć godzin – brały udział dwa zastępy z JRG Zamość oraz z OSP w: Zubowicach, Komarów, Antoniówka, Bródek.
– Przyczyny i okoliczności tego pożaru ustala policja, niemniej jednak nie wykluczamy, że pożar mógł powstać w wyniku nieszczelności przewodu dymowego – podaje Szozda.
– Policjanci na miejscu pożaru pod nadzorem prokuratora wykonują czynności procesowe. Śledczy ustalają okoliczności i przyczyny tego tragicznego w skutkach zdarzenia – uzupełnia spirant sztabowy Dorota Krukowska – Bubiło z policji.