Pracuje na Politechnice Lubelskiej, gdzie pomaga i doradza zagranicznym studentom. Wykorzystuje przy tym własne doświadczenie, bo kilkanaście lat temu przyjechał do Lublina na studia z Ukrainy. Anton Blazheyev został właśnie „Wschodzącą Gwiazdą Umiędzynarodowienia”
Nagrody dla osób, których działania znacząco wpływają na umiędzynarodowienie polskich uczelni, w ramach programu „Study in Poland” przyznaje Fundacja Edukacyjna „Perspektywy”. Wśród tegorocznych laureatów znalazł się Anton Blazheyev, pracownik Centrum Programu Partnerstwa Wschodniego Politechniki Lubelskiej.
– Anton to niezwykle pracowity i zaangażowany człowiek, który w bardzo krótkim czasie potrafił dać nowy impuls w życie i integrację studentów obcokrajowców na naszej uczelni, często wychodzące też poza granice kampusu Politechniki Lubelskiej i Lublina – podkreśla prof. Paweł Droździel, prorektor PL ds. studenckich.
Blazheyev do Lublina przyjechał w 2008 studiować historię w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim jako stypendysta Fundacji Jana Pawła II. Po studiach wrócił do ojczyzny, ale po rewolucji, jaka miała miejsce w jego kraju na przełomie 2013 i 2014 roku, postanowił wyemigrować na stałe.
– Uznałem, że to dobry moment na powrót do Lublina. Co prawda planowałem zostać na Ukrainie, ale sprawy potoczyły się inaczej. Dziś nie żałuję, bo bardzo lubię to miasto – mówi.
Na Politechnice Lubelskiej pracuje od 2017 roku. W swojej pracy pomaga zagranicznym studentom w rozwiązywaniu ich problemów. Organizuje wycieczki po kampusie i po mieście oraz spotkania ze starszymi studentami. Jest pomysłodawcą cyklu „Świat jest pełen możliwości”. To warsztaty mające zainspirować przybyszów z zagranicy do angażowania się w projekty naukowe, społeczne oraz w wolontariat. Zapoczątkował cykl wydarzeń promujących kraje, z których pochodzą studenci, a w czasie świąt organizuje wigilię i kolędowanie dla tych, którzy w tym czasie zostają w akademikach.
W swojej aktywności zawodowej korzysta z własnych doświadczeń. – Kiedy studiowałem, obcokrajowców na lubelskich uczelniach było o wiele mniej. Ja byłem jedynym cudzoziemcem na roku. Miało to swoje plusy, bo przez to łatwiej było mi zintegrować się z Polakami. Dziś często zagraniczni studenci trzymają się w swoich grupach. Powtarzam im, żeby utrzymywali kontakt z polskimi koleżankami i kolegami ze studiów, bo dzięki temu chociażby łatwiej im będzie poznać i zrozumieć język – mówi Blazheyev.
Sam przyznaje, że dziś wsparcie, jakiego uczelnie udzielają zagranicznym studentom, jest znacznie lepsze, niż kilkanaście lat temu. – Oni wiedzą, że jest nasze biuro i mogą zwracać się do nas ze wszystkimi problemami. Nie tylko z tymi związanymi z nauką, ale także z legalizacją pobytu, pracą, formalnościami przy wynajęciu mieszkania czy sprawami zdrowotnymi – wylicza i dodaje, że zdarza mu się otrzymywać telefony z prośbami o pomoc nawet w środku nocy. – Ale uważam, że to dobrze. To znaczy, że studenci obcokrajowcy mają do nas zaufanie – podsumowuje „Wschodząca Gwiazda Umiędzynarodowienia”.