Szerokie konsultacje z przedsiębiorcami w sprawie. tzw. uchwały krajobrazowej zapowiedział na ostatniej sesji Rady Miasta Marcin Dmowski, zastępca burmistrza. Najlepiej, gdyby spotkanie mogło odbyć się „twarzą w twarz”, zamiast online, oczywiście o ile sytuacja epidemiczna na to pozwoli.
– Jesteśmy już po analizie przestrzennej określającej, gdzie takie sytuacje występują (chodzi o miejsca, w których jest nadmiar reklam – red.). Przed nami przygotowanie konkretnych przepisów i co najważniejsze konsultacje społeczne – zapowiedział Dmowski.
Ma być spotkanie otwarte, na które będzie mogła przyjść każda zainteresowana tym tematem osoba. Na tym nie koniec.
– Chciałbym skorzystać też z dodatkowego narzędzia, które sprawdziło się w innych miastach – zapowiedział Bartosz Poniatowski, uczestniczący z ramienia urzędu w pracach nad projektem świdnickiej uchwały krajobrazowej. – To jest dyżur, na który każdy przedsiębiorca może przyjść i porozmawiać. Zgłosić swoje problemy, obawy czy zastrzeżenia do zaproponowanego projektu.
Dokument ma być gotowy w ciągu kilku tygodni. Nie będzie dotyczyć terenu całego miasta, a przede wszystkim centrum i wjazdów do Świdnika.
– W kontekście ostatnich zdarzeń, uchwałę krajobrazową musimy uchwalić jak najszybciej – stwierdził radny Mariusz Wilk (Świdnik Wspólna Sprawa). – To, co się ostatnio stało w Świdniku pokazuje, jak bardzo tej uchwały potrzebujemy. Pochodzący ze Świdnika poseł, minister (chodzi o Artura Sobonia – red.) pokazał, jak można złamać wszelkie zasady krajobrazowe, wieszając swoje banery na ogrodzeniach. Dlatego uważam, że koniecznie musimy to jak najszybciej przegłosować. Oczywiście pozytywnie.
– Zarówno w mojej ankiecie, jak też w moim badaniu, okazało się, że banery na ogrodzeniach stanowią bardzo duży problem – przyznał Poniatowski. – I zdecydowanie jest to jedno z takich zjawisk, z którymi należy walczyć. Można to robić na różne sposoby. Jednym z nich jest zakaż umieszczania reklam na ogrodzeniach. Tyle, że to może być tzw. wylewanie dziecka z kąpielą. Wiele działalności jest prowadzona w pewnym oddaleniu od drogi i ogrodzenia. Budynek niekoniecznie musi być przy samej ulicy. Ktoś może też bujną zieleń przy ogrodzeniu.
Dlatego też zdaniem Poniatowskiego, w takiej sytuacji warto byłoby dopuścić „jakąś estetyczną formę szyldu”.
– I w ten sposób proponowałbym to rozwiązać. Natomiast banery, idące długą taśmą przez kilkadziesiąt metrów ogrodzenia, z pewnością są takim elementem, którego chcielibyśmy się pozbyć – nie ukrywał Poniatowski, zaznaczając, że przestrzeganie uchwalonych przez radę zasad będzie w równym stopniu obowiązywać każdego, przedsiębiorców, urzędników, osoby prywatne jak i polityków.
Procedura
Na ostatniej sesji Rada Miasta Świdnik podjęła uchwałę intencyjną. Teraz zostanie opracowany projekt uchwały krajobrazowej. Po nim nastąpi etap uzgodnień z konserwatorem zabytków i opiniowanie (30 dni). – Przy czym, że względu na charakter Świdnika nie przewiduję w tym zakresie żadnych problemów – ocenił Bartosz Poniatowski.
Później dokument zostanie wyłożony do publicznego wglądu, czyli zaprezentowany mieszkańcom. – Po ogłoszeniu informacji o wyłożeniu projektu, które trwa 21 dni, przez 14 kolejnych dni zbiera się uwagi – zapowiedział Poniatowski.
Po wprowadzeniu zgłoszonych uwag, projekt ponownie zostaje wyłożony do publicznego wglądu. Po czym trafia do radnych. Dokument będzie dyskutowany na poszczególnych komisjach, a następnie na posiedzeniu rady. I zostanie podjęta uchwała.